W ogromnej liczbie transferów Widzewa mogliście przegapić, że pojawił się tam też taki piłkarz jak Tonio Teklić – trudno było go zauważyć, bo w lidze dostawał same ogony i dopiero teraz w Pucharze Polski wyszedł w pierwszym składzie. Pojawiły się głosy, że piłkarz przyjechał do klubu w kiepskiej formie fizycznej, a mówiąc prościej – że jest za gruby. Odniósł się do tego na konferencji prasowej Patryk Czubak.

Najpierw Bartłomiej Stańdo na kanale Sektor Widzewa powiedział, że piłkarz miał wysoki wskaźnik tkanki tłuszczowej. No a trener Czubak skomentował: – Jeżeli chodzi o Tonio, to jestem pod wrażeniem jego osobowości. Gdzieś latało, że przyjechał jakiś przygruby. Na oko nie zauważyłem. Rzeczywiście potrzebował czasu, bo trenował sam ponad miesiąc ze swoim trenerem od przygotowania fizycznego. Musi dojść fizycznie, pokazać się z dobrej strony, a potem wykorzystać swoje szanse. Uważam, że tę szansę w podstawowym składzie przeciwko Niecieczy wykorzystał. […] Warto go obserwować, jego proces, jego podejście do sportu, bo są wyjątkowe.
26-letni Chorwat poprzedni sezon spędził w drugiej lidze tureckiej, konkretnie w Erzurumsporze, gdzie w 34 meczach ligowych strzelił cztery gole i miał dziewięć asyst.
Najwyraźniej na podobne popisy w Ekstraklasie trzeba poczekać, ale poczekamy, skoro warto.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Nowy piłkarz Lecha Poznań marzy o Anglii. „Może zagram w Premier League”
- Były król strzelców Ekstraklasy zakończy karierę? Nie może znaleźć klubu
- Paweł Dawidowicz szuka klubu. „Jestem w kontakcie z dwoma”
Fot. Newspix