Reklama

Jacek Zieliński: Nie jarajmy się zbytnio naszym piątym miejscem

Przemysław Michalak

25 września 2025, 15:59 • 2 min czytania 4 komentarze

Korona Kielce jest jedną z rewelacji początku sezonu Ekstraklasy, a teraz zmierzy się z Lechią Gdańsk, która wyszła z punktów minusowych, złapała dobry rytm i wkrótce może opuścić strefę spadkową.

Jacek Zieliński: Nie jarajmy się zbytnio naszym piątym miejscem

Czy to przepis na udany mecz? – Lechia od jakiegoś czasu gra dobrą, ofensywną piłkę. Tracą dużo goli, ale też dużo strzelają. Ich siła ognia jest imponująca. Spodziewamy się trudnego meczu. Trener Carver wykonuje świetną robotę. Liczymy się z tym, że będzie to otwarty mecz, ale my też jesteśmy dobrze przygotowani i jesteśmy w dobrych nastrojach. Z optymizmem podchodzimy do sobotniego spotkania – mówił na konferencji prasowej trener Jacek Zieliński.

Reklama

Jacek Zieliński przed meczem Korona Kielce – Lechia Gdańsk

 – Mamy plan, założenia, marzenia. Chcemy zbudować w Kielcach twierdzę na dłużej. Podchodzimy do tego tak, że będzie to najtrudniejszy mecz z tych dotychczas rozegranych u siebie. Doceniamy Lechię, ale jesteśmy mocni i chcemy ten mecz wygrać – dodał.

W środku tygodnia jego drużyna pokonała w Pucharze Polski Stal Rzeszów po golu Pau Resty. Oznacza to, że zawodnicy z przodu szału nie zrobili. – Nikołow rzeczywiście nie strzelił gola, ale Antonin też nie. Podejdźmy do tego na spokojnie. To dla nich nowe środowisko. Jak to mówią – nie od razu Kraków zbudowano – uspokaja doświadczony szkoleniowiec.

Stara się on także tonować nastroje jeśli chodzi o aktualną pozycję w tabeli. – Nie jarajmy się zbytnio naszym piątym miejscem. Liga jest poszatkowana przez zaległe mecze. Czy postrzeganie Korony się zmieniło? Nie wiem. U nas nie ma euforii. Jestem spokojny o to, że chłopaki nie odpłyną – skomentował Zieliński.

Korona Kielce rozpoczęła sezon od punktu w trzech spotkaniach, ale w następnych sześciu zgromadziła już 14 „oczek” i pozostaje niepokonana od 27 lipca. Lechia Gdańsk także musiała się rozkręcić. Na pierwsze zwycięstwo czekała do 6. kolejki, za to jak już się przełamała, to w ostatnich czterech spotkaniach trzy razy sięgała po pełną pulę.

Fot. Newspix

4 komentarze

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama