Edward Iordanescu po meczu z Hibernianem przyznał, że jest zadowolony z wygranej, ale jednocześnie czuje mocny niedosyt, bo jego zespół mógł wygrać wyżej. Legia Warszawa pokonała szkocki zespół 2:1.

Samo spotkanie długo układało się po myśli Legii Warszawa. Dowodzony przez Edwarda Iordanescu zespół prowadził 2:0 już do przerwy i taki wynik utrzymywał się do 87. minuty. Jednak w końcówce meczu Hibernian zdobył bramkę, która przed rewanżem sprawia, że Szkoci wciąż mogą wierzyć w awans.
– Jestem zadowolony z wygranej, choć mam też w sobie nieco frustracji. Prowadziliśmy 2:0, mieliśmy szanse na kolejne gole, a finalnie straciliśmy bramkę. Strata trafienia w 86. minucie sprawia, że czeka nas wielka walka w rewanżu – oceniał po meczu na konferencji prasowej przebieg spotkania trener Iordanescu.
Hibernian – Legia. Iordanescu chwali Nsame
Rumuński szkoleniowiec chwalił też Jeane-Pierre’a Nsame, który po raz kolejny został bohaterem Legii. Najpierw wykorzystał rzut karny, a później miał asystę przy golu Pawła Wszołka.
– Nsame poczuł wsparcie i fakt, że jest nam potrzebny. Nic się w tym zakresie nie zmienia. Drużyna regularnie stara mu się dostarczyć piłkę w pole karne i stworzyć okazje do strzelenia goli.
– Morishita i Rajović mieli zagwarantować agresję na murawie i pomóc w wysokim pressingu. Biczachczjan i Jean-Pierre Nsame wykonywali bardzo dużą pracę w tym aspekcie. Bez tego mogłoby dochodzić do długich zagrań za naszą linię obrony, a tego chcieliśmy uniknąć – chwalił swoich piłkarzy Iordanescu.
CZYTAJ WIĘCEJ O LIDZE KONFERENCJI NA WESZŁO:
- Jagiellonia o pół kroczku od Ligi Konferencji. Dinamo rozbite 3:0!
- LIVE: Dramat Lecha, koncert Jagiellonii. Legia i Raków prowadzą w Europie!
- 10 rzeczy, które warto wiedzieć o pucharowych rywalach Polaków
- UEFA „prowadzi dochodzenie” w sprawie Maccabi. Na zdjęciu detektyw z UEFA
Fot. Newspix.pl