Reklama

Leonardo Rocha odpowiada kibicom. „Chciałem tylko przypomnieć”

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

04 sierpnia 2025, 08:31 • 2 min czytania 13 komentarzy

Wczoraj Radomiak mierzył się z Rakowem Częstochowa. Traf chciał, że oba te zespoły łączy niedawny głośny transfer pewnego rosłego napastnika. Pod Jasną Górą Leonardo Rocha nie radzi sobie tak dobrze jak w Radomiu, a wczoraj jeszcze kibice byłego klubu zgotowali mu niezbyt miłe przywitanie.

Leonardo Rocha odpowiada kibicom. „Chciałem tylko przypomnieć”

Oprócz wszechobecnych gwizdów i ogólnej niechęci fani Radomiaka, specjalnie dla Portugalczyka, przygotowali także pewien transparent. „Rocha zdrajca” głosił napis na fladze. Zawodnik nie chciał pozostać dłużnym trybunom i opuszczając boisko po spotkaniu pożegnał się z nimi ironicznymi oklaskami.

Reklama

W Radomiu faworyci padają jak muchy. Radomiak rozbił Raków! [RELACJA]

Transparent kibiców Radomiaka wymierzony w Leonardo Rochę

Kibice Radomiaka „przywitali” byłego piłkarza. Leonardo Rocha odpowiada

Na tym nie koniec, bo napastnik postanowił jeszcze dorzucić swoje trzy grosze w mediach społecznościowych. – Dla tych, którzy nie zrozumieli, chciałem tylko przypomnieć, ile goli strzeliłem dla waszej drużyny – napisał Rocha pod jednym z postów pokazujących jego zachowanie przy linii bocznej. Skomentował też kwestię meczu Radomiaka ze Śląskiem Wrocław, w którym na własną prośbę nie wziął udziału. Wszystko działo się tuż przed transferem do Rakowa: – Tak, kiedy Twój szef będzie Ci winien 3 miesiące, to też powiem Ci, żebyś poszedł do pracy – odpisał jednemu z kibiców piłkarz.

Rocha przypomniał też fanom, że nie mają powodów do narzekań. Za jego transfer Radomiak zarobił solidne pieniądze. – Dałem 700 tysięcy euro, a oni nadal narzekają? – pyta retorycznie sam zawodnik.

W tym sezonie Rocha zagrał we wszystkich trzech ligowych meczach Rakowa. Dwukrotnie wychodził też na boisko w starciu ze słowacką Żyliną – w dwumeczu eliminacji do Ligi Konferencji zanotował asystę.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

fot. Newspix

13 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama