Reklama

Ekstraklasa - 2. Kolejka

Bartosz Nowak 54"
Bartosz Nowak 81"
Marcel Regula 15"
Adam Radwański 45"

GKS ma remis dzięki Nowakowi, a Zagłębie przez swoją głupotę

Paweł Paczul

28 lipca 2025, 21:08 • 2 min czytania 11 komentarzy

Już gdy Bartosz Nowak trafiał do GKS-u Katowice, było wiadomo, że musi być kluczową postacią tej drużyny, ale teraz – po roku – musi być nią tym bardziej. Nie ma Bergiera, nie ma Repki, Nowak właściwie nie może sobie pozwolić na dłuższe okresy w gorszej formie. Dzisiaj sobie nie pozwolił i GKS ma chociaż punkt z Zagłębiem.

GKS ma remis dzięki Nowakowi, a Zagłębie przez swoją głupotę

To naprawdę wielkie szczęścia (i świetny ruch), że katowiczanie z Nowakiem się dogadali. Spokojnie można sobie wyobrazić, że ten gość radzi sobie w lepszej drużynie, która gra o wyższe pozycje. Jasne, już nie jako największa gwiazda, ale jakby pykał z Imazem i Pululu w takiej Jagiellonii, to pewnie nikt by się nie obraził.

Reklama

Niemniej – dzisiaj GKS był prawie w całości Nowakiem. W pierwszej połowie, gdy nic się nie układało, tylko on szarpał, w drugiej dołożył konkrety i wyciągnął gospodarzom ten remis. Najpierw centrostrzał z rzutu wolnego, potem uderzenie w krótki róg. Po wejściu na murawę trochę Nowaka odciążał Wędrychowski – też był bliski gola – no, ale żeby coś wpadło do sieci, musiał w tym brać udział właśnie Nowak.

Duża klasa dzisiaj, panie Bartoszu.

GKS Katowice – Zagłębie Lubin 2:2. Miedziowi pokpili sprawę

Z kolei Zagłębie też chciałoby się chwalić, w końcu w pierwszej części gry było lepsze od GKS-u, pierwsza bramka palce lizać, druga też, choć z karnego. Ale jak zdobytego (ręka Klemenza, ale najpierw przewrotka Reguły) i jak wykonanego… Radwański trafił niczym niegdyś Harry Maguire i w sumie i tu, i tu, była to jedenastka dość niespodziewana.

Natomiast Miedziowi naprawdę mieli pomysł na GKS, potrafili podejść wysoko, byli agresywni, konkretni. Dlaczego więc zrezygnowali z tego przy stanie 0:2? Wierzyli już, że gospodarze się nie podniosą i odpuszczą? No dajcie spokój. Nie pomagał Ojrzyński, bo zmieniać Radwańskiego w 60. minucie i wpuszczać za niego Makowskiego, albo ściągać w tym samym momencie Wdowiaka i dawać Sypka…

Cóż – bez sensu. Trener Ojrzyński lubi powtarzać, że jakby miał ofensywnych piłkarzy, to grałby ofensywnie, ale czasem wychodzi właśnie z niego taki murator. Zresztą końcówka pokazała, że GKS był na spokojnie do walnięcia, przy 2:2 bronił się rozpaczliwie, między innymi wybijając z linii, bo Zagłębie znów ZAATAKOWAŁO.

Naprawdę – można było to zrobić wcześniej, walnąć na 3:0 i zamknąć mecz. A jak się chciało dowieźć 2:0, to przy golu kontaktowym zrobił się smród, którego lubinianie już nie opanowali.

I zamiast trzech punktów mają jeden. Kara.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Fot. Newspix

11 komentarzy

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama

Statystyki

8
Strzały celne
2
4
Strzały niecelne
6
56
Posiadanie piłki
44
51
Posiadanie piłki 1. połowa
49
61
Posiadanie piłki 2. połowa
39
14
Rzuty rożne
8
9
Faule
16
1
Spalone
2
1
Żółte kartki
1

Informacja o meczu

Data:
poniedziałek, 28 lipca 2025 19:00
Reklama