Reklama

Ciekawie w Poznaniu! Karny, czerwona kartka i… kolejne karne [WIDEO]

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

22 lipca 2025, 21:30 • 2 min czytania 5 komentarzy

Naprawdę niesamowite kilka minut przytrafiło się piłkarzom i kibicom Lecha w meczu II rundy eliminacji Ligi Mistrzów z Breidablik. Po wczesnym otwarciu wyniku i golu Antonio Milicia wydawało się, że wszystko będzie się już toczyło spokojnie, ale wtedy los postanowił trochę namieszać.

Ciekawie w Poznaniu! Karny, czerwona kartka i… kolejne karne [WIDEO]

W jednej z głównych ról występuje dziś na pewno Antonio Milić, ale zazdrości mu chyba trochę pan arbiter, który niezbyt się chyba skupia na swojej pracy. Dobrze o tyle, że pomagają mu koledzy z wozu VAR…

Reklama

A roboty mieli w ciągu kilku minut naprawdę sporo.

Spore zamieszanie w Poznaniu. Lech wychodzi na swoje

Najpierw rzut karny, sprokurowany przez Antonio Milicia. Nieźle go Islandczyk wyrolował, nie ma co. Decyzję trzeba było podjąć, arbiter wskazał na wapno, goście wyrównali, konsternacja.

Kilka chwil później kolejna sytuacja, w której sędzia musiał podjąć męską decyzję. Ishak faulowany, choć wychodził na dogodną pozycję i wydawało się, że zaraz strzeli gola. Po korekcie sędzie w końcu pokazuje czerwoną kartkę, goście w dziesięciu.

Kolejnych parę chwil i faulowany… Milić, akurat w polu karnym rywali. I znowu rzut karny, którego teraz na gola zamienił Ishak. A potem były już tylko kolejne gole…

– Jasper Vergoote – tak nazywa się arbiter, który jest ślepy. Pochodzi z Belgii i prowadzi dziś mecz Lecha. – pisze w naszej relacji LIVE Jakub Radomski. – Najpierw dostrzegł faul Milicia we własnym polu karnym. My go nie widzimy. Później pokazał Islandczykowi żółtą kartkę, choć ten faulował Ishaka, wychodzącego na czystą pozycję. Musiał pomagać mu VAR. Dopiero wtedy wyrzucił piłkarza z boiska. Potem podyktował pierwszy rzut karny dla Lecha – słusznie. Ale znów nie widział tego na żywo – komentuje na gorąco dziennikarz Weszło.

LIVE: Lech prowadzi 5:1! Ale mecz sędziuje ślepiec [DOŁĄCZ DO NASZEJ RELACJI NA ŻYWO]

CZYTAJ WIĘCEJ O LECHU POZNAŃ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

5 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Liga Mistrzów

Hiszpania

Szczęsny rozbrajająco szczery: „Rekord Barcelony? Niestety mój”

Wojciech Piela
4
Szczęsny rozbrajająco szczery: „Rekord Barcelony? Niestety mój”
Reklama
Reklama