Reklama

Dziura w budżecie GKS-u Katowice. Miasto znów da dodatkową kasę

Przemysław Michalak

22 lipca 2025, 15:25 • 2 min czytania 49 komentarzy

Trudno powiedzieć o GKS-ie Katowice, żeby tego lata szalał z transferami – nie licząc wykupienia Mateusza Kowalczyka z Broendby za milion euro – i sprowadzał imponujące nazwiska, ale i tak okazuje się, że jego budżet się nie spina.

Dziura w budżecie GKS-u Katowice. Miasto znów da dodatkową kasę

Jak donosi Grzegorz Żądło z katowice24.info, podczas poniedziałkowej komisji budżetu miasta naczelnik wydziału sportu UM Katowice, Dawid Kamiński wyliczył, że GieKSie do spięcia budżetu na 2025 rok (wyniesie blisko 60 mln zł) brakuje dziewięciu milionów złotych. I właśnie takie pieniądze klub ma jeszcze otrzymać.

Reklama

GKS Katowice dostanie dodatkowe 9 mln zł od miasta

Czytamy dalej: „Kamiński poinformował, że istniało zagrożenie, że GKS będzie potrzebował dodatkowo nawet 20 mln zł. – Do maja nie podpisano żadnej nowej umowy sponsorskiej. Dopiero w niedawnym czasie te umowy zostały podpisane, co pozwoliło znacząco ograniczyć deficyt – zapewniał naczelnik wydziału sportu. Zdradził, że GKS oszczędza teraz na noclegach i kosztach transportu, a także kosztach administracyjnych”. 

Studnie bez dna. Czy jesteśmy skazani na dotowanie klubów piłkarskich?

To z pewnością zbulwersowało wielu mieszkańców, bo GKS Katowice to i tak jeden z najhojniej dotowanych klubów w Polsce. W ubiegłym roku otrzymał łącznie ponad 25 mln zł wsparcia (17,6 mln zł w ramach dotacji na sport oraz kolejne 7,5 mln zł poprzez podwyższenie kapitału zakładowego i objęcie nowych akcji). W tym roku GKS dostał już 19,65 mln zł dotacji, a wspomniane dziewięć milionów również byłoby podwyższeniem kapitału zakładowego.

Trudno się dziwić takim potrzebom, skoro według informacji redaktora Żądły, jeden z nowych zawodników katowiczan ma zarabiać 90 tys. zł miesięcznie.

CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE:

Fot. Newspix

49 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama