Reklama

Puchacz wraca do sprawy z Kowalem. „Hiperbolizowałem, nikt nie chce się bić”

Przemysław Michalak

19 lipca 2025, 17:53 • 2 min czytania 23 komentarzy

Kilka tygodni temu doszło do ciętej wymiany zdań w mediach między Tymoteuszem Puchaczem a Wojciechem Kowalczykiem. Odchodzący z Holstein Kiel obrońca teraz stara się tonować nastroje.

Puchacz wraca do sprawy z Kowalem. „Hiperbolizowałem, nikt nie chce się bić”

Puchacz na kanale „Warszawski Koks” narzekał na niektórych ekspertów i mocno skrytykował m.in. Kowala. – Są rzetelni eksperci i są nierzetelni. Powiedziałeś nazwisko Kowala. Bawi mnie, bo nie pierd.. się i mówi, żartuje itd. Ale to jest brak szacunku. Jakby powiedział mi to w twarz, to bym wyjeb.. mu liścia. Tak by się skończyło. Szacunek przede wszystkim – mówił Puchacz.

Reklama

Tymoteusz Puchacz wraca do sprawy z Wojciechem Kowalczykiem

Kowal nie pozostał mu dłużny. (…) „Można powiedzieć, że Puchacz jest za słaby nawet na przegrywanie. Nie dziwi mnie więc, że chciałby coś w swoim życiu poprawić i dla odmiany coś wygrać, czyli na przykład starcie z 53-latkiem, ale mogłoby mu to wyjść jak Marcinowi Najmanowi – czyli sporo zapowiedzi o wpierdolu, by na końcu wyszedł wpierdol w drugą stronę. Tak, jestem od Puchacza sporo starszy, ale na groźnego to on, kuźwa, nie wygląda. Więc ten liść mógłby być jego ostatnim” – czytaliśmy w jego felietonie na Weszło.

Dziś w Kanale Sportowym wrócono do tego tematu w rozmowie z Puchaczem, który już znacznie bardzo stonowanie podchodzi do tematu.

 – No przecież wiadomo, że nikt nikogo nie chce bić i nie chce się w klatce sprawdzać. Ja hiperbolizowałem z tym liściem, jestem raczej pacyfistą, nigdy się nie biłem. Jeśli ktoś chce mnie zbić, to ma dużą szansę, bo nigdy tego nie robiłem – zapewnił 15-krotny reprezentant Polski.

 – Powiedziałem to wtedy jego językiem, on też jest ostry. Muszą być ostrzy krytycy, krytykujmy siebie nawzajem, bo to napędza też do samorozwoju. To były mocne słowa, ale w świecie internetu dalej was to dziwi? – dodał poszukujący nowego klubu zawodnik.

CZYTAJ WIĘCEJ O TYMOTEUSZU PUCHACZU:

Fot. Newspix

23 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama