Reklama

Rzadki widok – Argentyna na przedostatnim miejscu…

redakcja

Autor:redakcja

14 listopada 2015, 20:16 • 3 min czytania 0 komentarzy

Gdy deszcz uniemożliwił rozegranie meczu w Buenos Aires, pół-żartem, pół-serio pisaliśmy, że może to natura nie chce pozwolić na odbycie się takiego szlagieru bez udziału gwiazd, do których przyzwyczailiśmy się w najważniejszych meczach w Ameryce Południowej. Argentyna – ale bez Messiego. Brazylia – ale na wirażu swojej piłkarskiej historii, bez człowieka, który zawsze był jej znakiem rozpoznawczym – goleadora z numerem dziewięć na plecach. Pierwsi rozpoczęli eliminacje do Mistrzostw Świata w 2018 roku od porażki 0:2 z Ekwadorem i remisu z Paragwajem. Drudzy – niewiele lepiej. 0:2 z Chile oraz 3:1 z Wenezuelą, którą oklepują wszyscy, bez wyjątków.

Rzadki widok – Argentyna na przedostatnim miejscu…

Wyniki to jednak wierzchołek gór problemów – z których najpoważniejszym są dwa wysuwające się na pierwszy plan. Indolencja i bezpłodność w ataku, gdy reprezentację Argentyny pozbawia się mózgu i lidera w postaci Lionela Messiego. Niebezpieczne przesunięcie „ciężaru” w składzie w stronę pary stoperów w słynącej z doskonałych dryblerów i bijących strzeleckie rekordy snajperów Brazylii. Dwa duże, utytułowane kraje. Dwa narody rozkochane w piłce. Dwa zespoły, które obecnie niesłychanie zawodzą. Wreszcie wspomniane dwa problemy, o których i w Buenos Aires, i Sao Paulo napisano już wszystko.

W nocy z czwartku na piątek nie udało się zagrać przez wspomniany deszcz. El Monumental wyglądało niewiele lepiej, niż olimpijski basen w Sydney po piętnastu latach od australijskich Igrzysk. Dzień później piłkarze już bez większych problemów zdołali rozegrać mecz, ale… ani dla Argentyńczyków, ani dla Brazylijczyków nie było to przełamanie. W pierwszej połowie – dominacja gospodarzy, którzy strzelili gola, a gdyby jeszcze któreś z 351 dośrodkowań i podań Di Marii wreszcie dotarło do napastników / zostało przez nich wykorzystane… Słaby mecz grał za to Neymar – porównywanie ich aktywności straciło sens po setnej akcji przepuszczanej przez argentyńskiego pomocnika. Jeśli Brazylia cokolwiek tworzyła – to raczej z udziałem boków obrony, a nie przez błyski w środku.

Druga połowa? Ożywienie. Najpierw słupek Banegi, a potem szereg zdecydowanych odpowiedzi Brazylijczyków, na co z pewnością wpływ miało ściągnięcie z boiska Ricardo Oliveiry i wprowadzenie Douglasa Costy. Przy golu kapitalną robotę zrobiło podanie z głębi pola, ale i Costa nieźle domknął dośrodkowanie. Strzał w poprzeczkę musiał dobijać Lima, ale i tak było to jedno z najbardziej udanych zagrań Brazylii w tym spotkaniu – tempo, celność, finezja. Canarinhos w starym stylu. W końcówce jeszcze trochę akcji z obu stron, jeszcze kilka ostatnich zrywów, czerwo dla Davida Luiza i finito. 1:1 w klasyku, które pewnie w normalnych okolicznościach oznaczałoby pierwszą stratę punktów dla obu reprezentacji.

Jest jednak inaczej. Argentyna po trzech kolejkach zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli, z dwoma punktami na koncie wyprzedza tylko Wenezuelę. Brazylia – cztery „oczka” – jest tuż za podium, ale ciężko uwierzyć, by w takiej formie i z takim składem bezproblemowo odstawiła choćby tych z identycznym bilansem po trzech meczach – czyli Kolumbię i Paragwaj. Patrząc po składach, po potencjałach – sytuacja w Ameryce Południowej zdecydowanie się wyrównała, a gdy z boiska znika Messi, Neymar zaś ma gorszy dzień – w sumie nie jest ciężko wyobrazić sobie Kolumbijczyków czy Urugwajczyków, a już z pewności Chilijczyków grających w bardziej porywający sposób.

Reklama

Argentyna na dziewiątym z dziesięciu miejsc. Wiadomo, nie ma się do czego przyzwyczajać, ale… to tak niecodzienny widok, że nie wypada go nie odnotować.

Najnowsze

Ekstraklasa

Wściekłość w Radomiaku. Maciej Kędziorek zwolniony, klub zapłaci karę

Szymon Janczyk
2
Wściekłość w Radomiaku. Maciej Kędziorek zwolniony, klub zapłaci karę
Ekstraklasa

Radomiak zwolnił trenera Macieja Kędziorka na kolejkę przed końcem sezonu

Szymon Piórek
15
Radomiak zwolnił trenera Macieja Kędziorka na kolejkę przed końcem sezonu
Niemcy

„Pożegnalne piwo na mój koszt”. Tak z kibicami pożegnał się Reus

Szymon Piórek
1
„Pożegnalne piwo na mój koszt”. Tak z kibicami pożegnał się Reus

Komentarze

0 komentarzy

Loading...