Reklama

Majchrzak znowu górą! Polak zagra o ćwierćfinał Wimbledonu

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

04 lipca 2025, 20:01 • 2 min czytania 7 komentarzy

W kategoriach sensacji należy chyba rozpatrywać tegoroczne występy Kamila Majchrzaka na kortach Wimbledonu, ale niech to trwa jak najdłużej. Po niewiarygodnym zwycięstwie w pierwszej rundzie i odprawieniu z kwitkiem Matteo Berettiniego, Polak postanowił się rozkręcić i już jest w 1/8 finału jednego z najbardziej prestiżowych turniejów tenisowych.

Majchrzak znowu górą! Polak zagra o ćwierćfinał Wimbledonu

Co więcej – trzy sety wystarczyły dziś Majchrzakowi do pokonania Arthura Rinderknecha, który kilka dni temu zasłynął wyeliminowaniem turniejowej „trójki”, czyli Alexandra Zvereva. Dziś już jednak nie był tak groźny. A może to po prostu nasz rodak nie dał mu szans?

Reklama

Tak łatwo też dziś znowu nie było. O ile w pierwszym secie Majchrzak wypracował sobie przełamanie i wygrał bez wielkich perturbacji, o tyle dwie kolejne partie musiał rozstrzygać tie-break.

Kamil Majchrzak zagra o ćwierćfinał Wimbledonu!

Szczęście, a może przede wszystkim koncentracja i jakość były po stronie Polaka. Oba decydujące gemy wygrał, najpierw do czterech, a potem do sześciu i w efekcie zameldował się w kolejnej fazie wielkoszlemowego turnieju. Tym samym będzie miał szansę zawalczyć o ćwierćfinał Wimbledonu i konia z rzędem temu, kto przewidywał taką możliwość jeszcze przed startem zawodów.

Łatwo jednak nie będzie. Majchrzak w kolejny meczu zmierzy się z Nuno Borgesem lub Karenem Chaczanowem. Panowie rozgrywają właśnie piąty set swojego meczu, więc jedno jest pewne – zwycięzca powinien być trochę bardziej zmęczony od naszego reprezentanta.

Kamil Majchrzak – Arthur Rinderknech 6:3, 7:6(4), 7:6(6)

Warto też dodać, że to absolutnie najlepszy występ Majchrzaka w turniejach wielkoszlemowych. Wcześniej najdalej zawędrował w nich do trzeciej rundy, a dzisiejszym zwycięstwem już zaszedł stopień wyżej. To co? Sky is the limit?

CZYTAJ WIĘCEJ O TENISIE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

7 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Polecane

Reklama
Reklama