Trwa czarny okres polskich drużyn narodowych. Po porażce kadry Michała Probierza z Finlandią i kompromitacji młodzieżówki Adama Majewskiego na EURO do lat 21 na Słowacji, „popis” dała kobieca kadra U-19. Na mistrzostwach Europy, rozgrywanych w naszym kraju, w swoim drugim meczu grupowym zespół Marcina Kasprowicza przegrał z Francją … 0:6. Polki przez 90 minut nie potrafiły oddać celnego strzału na bramkę. Selekcjoner tłumaczył porażkę tym, że przeciwniczki szybciej dojrzewają.

W pierwszym meczu grupowym kadra do lat 19 zremisowała 1:1 z Włoszkami. Niby Polki prowadziły po pięknej akcji i strzale Weroniki Araśniewicz, a rywalki wyrównały w końcówce, ale to zespół Italii był lepszy na przestrzeni całego spotkania. Przeciwko Francuzkom kadra była już totalnie bezradna. Nie popisała się m. in. bramkarka Julia Woźniak, która przy piątym i szóstym golu powinna zachować się zdecydowanie lepiej.
Marcin Kasprowicz, trener kadry: Byliśmy wolniejsi i dlatego grało się trudniej
Szokująca jest statystyka celnych strzałów na bramkę. Francuzki oddały ich aż 14, a Polki – zero.
– Grało nam się trudniej z tego względu, że byliśmy wolniejsi – mówił po meczu Kasprowicz w rozmowie w TVP Sport. Próbował też przekonywać, że sama statystyka nie mówi o wszystkim, bo Polki potrafiły przedostać się w pobliże pola karnego rywalek.
Kasprowicz zauważył też inny, jego zdaniem kluczowy powód porażki.
– W reprezentacji Francji dobrane są piłkarki szybko dojrzewające. To nie różnica wieku, a kwestia różnicy w dojrzewaniu. Te piłkarki biologicznie mają prawdopodobnie 21-22 lata. Stąd bierze się różnica. Nie z jednego roku kalendarzowego, bo wzrostowo nie odstajemy. Niektóre piłkarki podejmowały też rękawice do walki siłowej. Natomiast podkreślę tę dojrzewalność. Tym Francuzki górują nad innymi nacjami – dodawał, cytowany przez serwis Łączy Nas Piłka.
Fot. Newspix.pl
WIĘCEJ O PIŁCE NA WESZŁO:
- Stan agonalny polskiej piłki
- Błaszczykowski: „Żal mi Lewandowskiego”
- Porażka 0:6. Dramat kolejnej polskiej reprezentacji