Reklama

Haditaghi poszedł za grubo. Sugeruje kazirodztwo i poniża kibica

Wojciech Górski

05 czerwca 2025, 21:10 • 3 min czytania 104 komentarzy

Alex Haditaghi kolejny raz odpalił fajerwerki w swoich social mediach. Tym razem pełnym obelg wpisem zaatakował jednego z kibiców na platformie X. I zdaje się, że posunął się o krok za daleko.

Haditaghi poszedł za grubo. Sugeruje kazirodztwo i poniża kibica

Serio, rozumiemy, że kierowanie klubem sportowym nie należy do najprostszych rzeczy. Rozumiemy, że można mieć dość, gdy czyta się bzdury na swój temat w social mediach. Rozumiemy, że czasami puszczają nerwy.

Reklama

Ale gdzieś leży granica.

Haditaghi w swoim wpisie posunął się do personalnych obelg, w tym m.in. zarzutów o „kazirodztwo”, nazwania kibica „biologicznym wypadkiem” i „pasożytem”, a także wielokrotnego kwestionowania jego wartości jako człowieka. Użyty język był skrajnie wulgarny i poniżający. Treść wpisu błyskawicznie została skrytykowana przez użytkowników portalu X.

Alex Haditaghi brutalnym wpisem zaatakował kibica

Przytoczymy poniżej cały wpis Haditaghiego, przetłumaczony na język polski. Dla zainteresowanych – „oświadczenie” właściciela Pogoni Szczecin pojawiło się w wątku o potencjalnych ruchach transferowych klubu. Słowami, które tak rozsierdziły Haditaghiego był wpis jednego z użytkowników: „Jak nie mają kasy, a nie mają bo nie płacą żadnych faktur, to nic lepszego za 0 PLN nie dostaną”.

Oto, co odpowiedział Hadtiaghi:

„Do zdegenerowanego tchórza chowającego się za fałszywym imieniem „Kamil”:

Nie jesteś tylko trollem — jesteś biologicznym wypadkiem. Chodzącym żartem, którego genetyka nigdy nie powinna była opowiedzieć. Przy tym steku bzdur, które codziennie publikujesz, jedynym logicznym wytłumaczeniem jest to, że twoi rodzice byli albo kuzynami, albo rodzeństwem. Jesteś ludzkim odpowiednikiem błędu systemowego — wadliwym produktem kazirodztwa i złych decyzji.

Każde twoje słowo to totalne śmieci. Każdy „transferowy cel”, o którym wspominasz? Śmiechu warte. Nawet nie słyszeliśmy o większości tych nazwisk, które wymieniasz. Jesteś tak oderwany od rzeczywistości, że aż trudno uwierzyć. Udajesz, że masz jakieś „wewnętrzne informacje” — a tak naprawdę masz tylko Wi-Fi w piwnicy u mamy i mózg działający na oślim gównie.

I nie udawaj, że jesteś odważny. Nawet nie masz jaj, żeby używać swojego prawdziwego imienia. „Kamil”? Daj spokój. To nie twoje imię — to tożsamość, za którą się chowasz, bo w głębi duszy wiesz, że jesteś nikim. Bez twarzy. Bez mocy. Nikim. Tchórzem. Siedzisz dzień po dniu i patrzysz, jak tacy jak my budują coś prawdziwego — a jedyny sposób, w jaki czujesz się żywy, to rzucanie błotem z boku.

Nie jesteś dziennikarzem. Nie jesteś „insiderem”. Nie jesteś krytykiem. Jesteś żałosnym, przegranym pasożytem, który kurczowo trzyma się uwagi jak pijawka ostatniego żywiciela. Twoje życie ewidentnie się nie ułożyło — a twoim największym „osiągnięciem” jest bycie uciążliwym internetowym wrzodem. To już nie jest smutne — to tragiczne.

Nikt ci nie wierzy. Nikt cię nie szanuje. Nikt nawet nie wie, kim jesteś — a ta anonimowość to jedyne, co chroni cię przed publicznym upokorzeniem.

Szczekaj dalej z cienia, tchórzu. Podczas gdy ty gnijesz w nieistotności, my będziemy budować, rosnąć i wygrywać — wszystko to, czego ty nigdy nie zaznasz w swoim żałosnym, nieudanym życiu”.

Proszę, zabierzcie mu dostęp do internetu. Dla dobra wszystkich.

RANKING LIGOWCÓW:

Fot. Newspix

104 komentarzy

Uwielbia futbol. Pod każdą postacią. Lekkość George'a Besta, cytaty Billa Shankly'ego, modele expected Goals. Emocje z Champions League, pasja "Z Podwórka na Stadion". I rzuty karne - być może w szczególności. Statystyki, cyferki, analizy, zwroty akcji, ciekawostki, ludzkie historie. Z wielką frajdą komentuje mecze Bundesligi. Za polską kadrą zjeździł kawał świata - od gorącej Dohy, przez dzikie Naddniestrze, aż po ulewne Torshavn. Korespondent na MŚ 2022 i Euro 2024. Głodny piłki. Zawsze i wszędzie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama