Dwa gole i asysta Alego Gholizadeha w kwadrans z haczykiem. Puszcza trafiająca po wrzucie z autu. Afonso Sousa pakujący po widłach. I wszyscy inni w sumie też! Majówka z Lechem Poznań jest udana, bardzo udana. Relacja LIVE z tego widowiska:
LIVE: Lech Poznań – Puszcza Niepołomice 8:1 (5:1)
- 1:0 – Ali Gholizadeh 4′
- 2:0 – Ali Gholizadeh 14′
- 3:0 – Mikael Ishak 16′
- 3:1 – Jani Atanasov 21′
- 4:1 – Afonso Sousa 32′
- 5:1 – Afonso Sousa 35′
- 6:1 – Mikael Ishak 56′
- 7:1 – Kornel Lisman 64′
- 8:1 – Dino Hotić 82′
Dobrej nocy!
Wiemy, kto nie będzie dziś spać, ale wam możemy życzyć dobrej nocy - naoglądaliście się rzeczy pięknych, więc teraz będą wam się śniły pewnie jeszcze piękniejsze. A jutro? Jutro znowu Ekstraklasa, choć tego popisu Lecha nikt raczej nie powtórzy.
A może...
Prawda jest taka, że czegoś takiego nie widzieliśmy... nie będziemy tu pisać, że nigdy, ale na pewno od bardzo dawna. Dość powiedzieć, że Kolejorz strzelił osiem goli po ośmiu celnych strzałach. Dziś w Poznaniu muszą mieć jakiś sabat czarownic, bo inaczej nie da się tego fenomenu wytłumaczyć.
Koniec!
Na chwilę nas tu w Weszło zamurowało, ale jesteśmy usprawiedliwieni - to po prostu było coś! Szalony mecz przy Bułgarskiej i wielkie, olbrzymie zwycięstwo Lecha.
Ten mecz wygląda tak, jakby ktoś ściągnął do Poznania piłkarskie Harlem Globetrotters i właśnie oglądamy show w ich wykonaniu. Co strzał, to okno.
Hahaha! Nie uwierzycie, że znowu siadło pod ladę! Dino Hotić pierdyknął sobie z półobrotu w okienko. 8:1!
Ostatnio pisałem, że o Mario Gonzalezie w Poznaniu mówią, że na treningach wygląda źle. Naprawdę źle. Bardzo źle. I teraz, jak facet gra z rozjechaną już Puszczą, widać, że nie było to kłamstwo.
Daniel Hakans schodzi z kontuzją (tak, po tym, jak uciekł Sołowiejowi, jednak nie było warto). Na boisku Bryan Fiabema. Brajan, jak nie teraz, to kiedy?
W ogóle to Mikael Ishak wyprzedził Mirosława Okońskiego w klasyfikacji najlepszych strzelców w historii Lecha Poznań. Top.
Myślę, że warto będzie wyciąć tę sytuację - to, jak Daniel Hakans odjeżdża Sołowiejowi to idealne zobrazowanie tego, jak Ekstraklasa oddala się od Puszczy Niepołomice.
Puszcza jest nieugięta w swojej taktyce strzelania z 30 metrów. Niemniej - właśnie w statystyce celnych strzałów wyprzedzili Lecha Poznań.
XD
O, Afonso Sousa też nie podkręci już statystyk i chyba trochę go to boli. Sammy Dudek na boisku.
*głosem Dariusza Szpakowskiego* Niels, co ty robisz?! Mikael Ishak też ściągnięty przed hat trickiem. Próbował, szukał, niewiele się pomylił, ale więcej szans nie będzie. Mamy za to szansę się przekonać, że Mario Gonzalez istnieje.
Najbardziej absurdalna statystyka z tego meczu: Lech Poznań i Puszcza Niepołomice mają na koncie tyle samo strzałów (11) i strzałów celnych (7). Wynik - 7:1.
Siedem, siedem, siedem! Jackpot. Boże święty, ten atak wyglądał tak, że Daniel Hakans biegł przez pół boiska sam i mógł wybrać, czy wyłoży do pustaka Afonso Sousie, czy jednak Kornelowi Lismanowi. Nie ma hat tricka Sousy. Lisman z debiutanckim golem dla Lecha!
Czytam w komentarzach, że styl gry Lecha Poznań to powód, przez który Goncalo Feio powinien odejść z Legii Warszawa. Generalnie się zgadzam i nie chcę oglądać potencjalnie czołowych drużyn, które są reaktywne. W żadnej lidze to tak nie wygląda, tylko u nas. Natomiast na koniec sezonu to Feio powie: ćwierćfinał Ligi Konferencji i Puchar Polski w gablocie. Frederiksen może zostać z figą.
Niels Frederiksen okradł Alego Gholizadeha z hat tricka. Nie ma co się bawić w dyplomację, Ali schodzący z boiska bez trzech goli to skandal. To mogłoby się dziś wydarzyć. Wiadomo jednak, dobry moment, żeby dać minuty zmiennikom. Dino Hotić i Kornel Lisman na boisku. Ten pierwszy za Antoniego Kozubala.
W przerwie od strzałów z dystansu Janiego Atanasova ciekawostka od Mogiela, która może się dziś przydać.
Wcześniej pośpieszyłem się i dopisałem drugiego gola Mikaelowi Ishakowi, ale czułem, że nie trzeba będzie tego kasować. 6:1! Dwudziesty pierwszy gol kapitana Lecha Poznań w sezonie!
Bartosz Mrozek gra dziś niepewnie, chociaż być może strzały, z którymi się mierzy, są trudniejsze, niż nam się wydaje. W każdym razie odbił uderzenie Antoniego Klimka.
Ale to było małe, ale to było słabe. Jani Atanasov niby przypadkowo podstawił nogę Afonso Sousie. Po akcji, bez sensu. Brzydkie zachowanie i narażenie rywala na kontuzję.
Nie wierzę, jak można było to rozegrać tak egoistycznie, jak zrobił to teraz Daniel Hakans. Zabrał piłkę, brawo, ale mając kolegów po bokach, stwierdził, że może i on walnie po widłach. Nie walnął, jakby krzesełka za bramką były puste, to byłoby po krzesełkach.
Trzy zmiany Puszczy Niepołomice. Co za niespodzianka!
- Łukasz Sołowiej za Artura Craciuna
- Mateusz Radecki za Mateusza Stępnia
- Roman Jakuba za Dawida Abramowicza
Sytuacja w klasyfikacji strzelców Ekstraklasy:
1. Efthymis Koulouris - 25
2. Mikael Ishak - 21
Może coś tu się jeszcze wydarzy?
Okazało się, że mama Afonso Sousy zaskoczyła go wizytą na meczu. Dowiedział się o tym dopiero podczas rozgrzewki. Portugalczyk ma wyjątkowe relacje z mamą, która niedawno zmagała się z nowotworem. Gdy spotkaliśmy się w Turcji, opowiadał mi o trudnym dzieciństwie:
- Momentami było ciężko. Pamiętam kłótnie rodziców i to, że mama nie miała pracy, brakowało nam pieniędzy. Przeżyłem kilka trudnych chwil.
- Niestety, skuteczność Lecha przeważyła - zdiagnozował Jakub Serafin. Jak mawia Leszek Balcerowicz: celnie, trafnie.
Pięć strzałów Lecha Poznań, pięć bramek. I to wcale nie jest katastrofalny występ Kewina Komara.
Przerwa. Tylko po co? Nie mogą po prostu dalej grać? Po co przerywać takie mecze? Trzeba nie mieć serca, panie Arys...
Dostrzegacie różnicę w tym, jak wyglądały dziś mecze Rakowa Częstochowa i Lecha Poznań z zespołami walczącymi o utrzymanie. Nic nie powiem, bo już mnie posądzają o antymedalikizm, a nie chciałbym, żeby jednak przysłali fakturki z x-komu za wszystko to, co mam w pokoju.
Puszcza się odgryza, zakotłowało się w polu karnym Lecha. Cóż, szanuję, że się nie poddali, bo takiego łomotu nie było w tej lidze od dawna.
Przecież gdybym ubrał się w koszulkę Lecha, wszedł na boisko i po prostu kopnął w stronę bramki, to też miałbym gola. Pewnie wpadłoby pod ladę.
Piąty gol Lecha. Piąty. Naprawdę. Wszystko im wpada, wszystko im siedzi. Afonso Sousa wyściskał mamę po pierwszym trafieniu i poprawił, już ma dublet. Dawno czegoś takiego nie widziałem. Wszystkie strzały Lecha wpadają do siatki!
NIEMOŻLIWE. Czwarty gol i kolejne czary. Ali Gholizadeh tym razem z asystą drugiego stopnia, ale Afonso Sousa rzucił mu wyzwanie w walce o najładniejszą bramkę meczu. On też przymierzył w okienko!
Wszyscy postanowili dziś spróbować strzelić gola sezonu. Przynajmniej w prywatnym rankingu. Klimek, Mroziński - wyglądało to groźnie, ale nie było skuteczne.
(Tak, też miałem to obejrzeć na spokojnie, przy cyderku)
Nie zazdroszczę człowiekowi od sociali Canal Plus. Miała być robota z doskoku na grillu, trzeba wrzucać bramki co pięć minut. Montażysta też pewnie patrzy na karkówkę z bólem w oczach.
Okazało się, że gdy Atanasov próbuje strzału z osiemnastu, nie z czterdziestu metrów, ma to więcej sensu. Gol dla Puszczy! Goście przytomnie zachowali się po - jakżeby inaczej - aucie. Zbiórka piłki przed polem karnym, strzał, sztuka. 3:1!
Chciałem wam wrzucić bramki, ale Lech prawie wrzucił czwartą sztukę. Piłka dosłownie otarła się o słupek po strzale Ishaka. To się skończy źle, bardzo źle dla Puszczy. Tomasz Tułacz już wysłał zmienników na rozgrzewkę.
Szósty mecz z rzędu Mikaela Ishaka z golem. Dwudziesty raz w tym sezonie. Czysta klasa.
Trzy, trzy, TRZY! Nie, tym razem nie Gholizadeh, bo Ali asystuje. Kapitalnie grają gospodarze. Irańczyk zostawił w tyle Atanasova, dograł Ishakowi, który trafia z ostrego kąta. WOW!
O cholera, co robi Gholizadeh! Kwadrans gry i Ali w trybie "przyjechali skauci z Premier League". Hektar wolnej przestrzeni w środku, Ali porobił Atanasova jak czterdziestolatka z Klasy B, nawinął jeszcze Klimka i mamy 2:0!
Puszcza Niepołomice przypomniała sobie o stałych fragmentach gry. Bartosz Mrozek z niepewnym wyjściem, Dawid Abramowicz próbował podawać, zamiast strzelać i nie była to najlepsza decyzja w jego karierze (druga najgorsza po odejściu z Radomia, oczywiście).
Zobaczcie to i wy, potem odwińcie i zobaczcie raz jeszcze. Kapitalne, idealne, wyśmienite, wybitne.
Ulala! Nie wiem, co było lepsze - to, w jaki sposób Joel Pereira kiwnął Antoniego Klimka, czy to, jak Ali Gholizadeh wsadził piłkę w okno po uderzeniu z piętnastu metrów. Cudeńko, Lech prowadzi!
Jani Atanasov próbujący przelobować bramkarza z połowy boiska. Takich scen na otwarcie meczu w Poznaniu się nie spodziewałem. Atanasov chyba też.
Nasz serdeczny kolega Radek Laudański stwierdził przed chwilą, że Lech Poznań jest dziś jak Inter Mediolan. Niech będzie chociaż jak Inter Warszawa. Gramy!
Istotna informacja - przed meczem doszło do zmiany w obsadzie sędziów. Z gwizdkiem w Poznaniu miał biegać Daniel Stefański, ale pobiega Karol Arys. Delikatnie mówiąc, poziom sędziowania gwałtownie nie wzrośnie.
W komentarzach nazwaliście Puszczę Niepołomicę Zero Tifosi. Ładne, zgrabne, z pazurem. Ułożymy w ten sposób tabelę Ekstraklasy? Z liderem łatwo - Zero Polacchi.
W Puszczy Niepołomice też kolorowo. Michalis Kosidis kontuzjowany, German Barkowskij zawieszony. Kreatywność środka Atanasov, Serafin, Stępień spróbują więc wykorzystać Antoni Klimek, Mateusz Cholewiak i Mateusz Stępień. Trener Tomasz Tułacz nie liczy chyba na nic innego niż kontrataki.
Z nisko ustawionym blokiem obronnym Puszczy zmierzy się dziś jeden z szybszych piłkarzy ligi - Daniel Hakans. Patrik Walemark wypada i wraca. Tym razem wypadł. Radosław Murawski też. Niels Frederiksen stwierdził tylko, że nie jest w stanie powiedzieć niczego więcej o ich urazach. Z ofensywnych armat w odwodzie zostają Bryan Fiabema, Dino Hotić i Mario Gonzalez. Czyli cała nadzieja w młodych - Sammym Dudku i Kornelu Lismanie.
Co słychać w składzie Lecha Poznań? Nie słychać, ale widać Wojciecha Mońkę. Młody stoper w Radomiu wszedł z ławki, ale tym razem zajmuje miejsce obok Antonio Milicia. Co poradzić, gdy Alex Douglas i Bartosz Salamon leczą urazy? Jest jeszcze Filip Dagerstal, ale mam pewną teorię - Filip Dagerstal tak naprawdę nie istnieje. W Lechu Poznań nigdy nie grał ktoś taki.
Dobry wieczór, cześć, witam. Przyznam na wstępie - gdy stwierdziłem, że zrobię tę relację, liczyłem, że Raków straci punkty w Mielcu i będziemy świadkiem epickiej walki Lecha z przeznaczeniem. Cóż, nie wyszło, ale wciąż może być fajnie. Prawda?
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:
fot. Newspix