Reklama

Hiszpańskie media: Rywal Szczęsnego głównym celem transferowym

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

26 marca 2025, 21:15 • 2 min czytania 1 komentarz

Nie tak dawno sporo pisaliśmy o ich rywalizacji szansach Polaka na wywalczenie miejsca w pierwszym składzie. Teraz pozycja Wojciecha Szczęsnego jest na tyle silna, że Inaki Pena zaczął się rozglądać za nowym pracodawcą. I jeśli wierzyć „Mundo Deportivo”, chyba nawet jakiegoś znalazł.

Hiszpańskie media: Rywal Szczęsnego głównym celem transferowym

Hiszpan przez długi czas cieszył się zaufaniem Hansiego Flicka, ale od kiedy w bramce Barcelony pojawił się Szczęsny, Pena nie może liczyć na regularne występy. Już na początku marca o możliwych przenosinach bramkarza do innego hiszpańskiego klubu informował kataloński „Sport”. Wówczas Pena miał wzbudzać zainteresowanie dwóch klubów z Półwyspu Iberyjskiego – Betisu i Celty. Mówiło się również o ewentualnym transferze do tureckiego Galatasaray, ale temat przycichł.

Reklama

Pena do Celty. Szczęsny na dłużej w Barcelonie?

Teraz „Mundo Deportivo” i „Sport” mówią jednym głosem – Inaki Pena jest głównym celem transferowym Celty Vigo i bardzo prawdopodobne, że to właśnie do tego klubu dołączy w najbliższym okienku transferowym. W Barcelonie mają nawet nie wykluczać opcji puszczenia swojego bramkarza za darmo, o ile władze celty zgodzą się na klauzulę odsprzedaży zawodnika.

W tym sezonie Inaki Pena zagrał w 22 meczach Barcelony we wszystkich rozgrywkach. W tym roku Hiszpan wybiegł jednak na boisko zaledwie trzy razy i nic nie wskazuje na to, że wkrótce znów miałby si stać numerem jeden w bramce Dumy Katalonii.

CZYTAJ WIĘCEJ O BARCELONIE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

1 komentarz

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Hiszpania

Hiszpania

Kiedy skończyła się perfekcja? Anatomia kryzysu jedenastek Lewandowskiego

Wojciech Górski
15
Kiedy skończyła się perfekcja? Anatomia kryzysu jedenastek Lewandowskiego
Reklama
Reklama