Reklama

Woli bankiet niż mecz kadry. Nitras znowu strzela w Kuleszę

Jakub Białek

Opracowanie:Jakub Białek

04 marca 2025, 12:06 • 2 min czytania 49 komentarzy

Coś nam się wydaje, że Sławomir Nitras i Cezary Kulesza nie wysyłają sobie serdecznych życzeń na święta i nie strzelają misia, kiedy siebie widzą. Minister Sportu i Turystyki znowu zaatakował prezesa PZPN. Zarzuca mu, że woli bankiet niż mecz reprezentacji Polski.

Woli bankiet niż mecz kadry. Nitras znowu strzela w Kuleszę

21 lutego kobieca reprezentacja Polski zagrała swój pierwszy mecz w tym roku – z Irlandią Północną. Na trybunach w Gdańsku zabrakło szefa piłkarskiego związku, który tego samego dnia uświetnił swoją obecnością galę organizowaną przez podkarpacki związek piłki nożnej. Jak wiadomo, na Podkarpaciu rządzi senator Mieczysław Golba, czyli jeden z najbardziej zaufanych baronów Cezarego Kuleszy.

Reklama

– Moją rolą jako prezesa PZPN nie jest kibicowanie i pokazywanie się na meczach, a zapewnienie wszystkim 17 reprezentacjom narodowym najlepszych warunków do pracy i rozwoju – tłumaczył się Kulesza w rozmowie ze sport.pl. Prezes związku usprawiedliwiał też swoją nieobecność w Gdańsku pilną zmianą planów.

Po prawie dwóch tygodniach działo w Kuleszę wytoczył Sławomir Nitras, który napisał dziś na portalu X:

I faktycznie – danie prawa głosu zawodnikom i zawodniczkom reprezentacji Polski wydaje się być ciekawym pomysłem. Problem Nitrasa polega na tym, że w projekcie ustawy, która została odrzucona przez Andrzeja Dudę, obok tego ciekawego pomysłu znalazła się durna koncepcja o trzydziestoprocentowej reprezentacji kobiet w zarządzie PZPN.

Idea ta dotyczyła też oczywiście innych dyscyplin sportu, ale akurat piłka nożna wybitnie uwypuklała jej absurd – w całej historii związku tylko raz zdarzyło się, by w zarządzie zasiadała kobieta. Dzieje się tak nie dlatego, że mężczyźni nie dopuszczają płci przeciwnej do głosu. Panie po prostu… nie garną się do roli działaczek.

A Kulesza garnie się za to do wygrania kolejnych wyborów w federacji – i właśnie dlatego pojawił się na Podkarpaciu w dniu meczu reprezentacji kobiet. Znacznie skuteczniej zabiega się o głosy delegatów na bankietach niż na trybunach. Kto jak kto, ale obecny prezes PZPN doskonale o tym wie.

WIĘCEJ O PZPN:

Fot. newspix.pl

49 komentarzy

Ogląda Ekstraklasę jak serial. Zajmuje się polskim piłkarstwem. Wychodzi z założenia, że luźna forma nie musi gryźć się z fachowością. Robi przekrojowe i ponadczasowe wywiady. Lubi jechać w teren, by napisać reportaż. Występuje w Lidze Minus. Jego największym życiowym osiągnięciem jest bycie kumplem Wojtka Kowalczyka. Wciąż uczy się literować wyrazy w Quizach i nie przeszkadza mu, że prowadzący nie zna zasad. Wyraża opinie, czasem durne.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Polecane

Reklama
Reklama