Nie do końca pewne jest kto i do czego dąży we Wrocławiu. Efektem jest jednak niezmiennie ostatnie miejsce w tabeli Ekstraklasy i coraz mniejsze szanse na zmianę tego statusu. Kolejne ruchy wydają się jednak tyleż nerwowe, co niespodziewane. O jednym z nich wspomniał na przedmeczowej konferencji prasowej trener Śląska Ante Simundza.

Do ostatniego miejsca trzeba dorzucić jeden punkt w dwóch meczach na start wiosennych rozgrywek, dziesięć oczek straty do bezpiecznego miejsca oraz brak realnych zimowych wzmocnień, a wręcz osłabienie kadry odejściami choćby dwóch środkowych obrońców – Łukasza Bejgera i Simeona Petrowa.
To jest właśnie smutny obraz wicemistrza Polski przed sobotnim meczem z Widzewem Łódź. Do tego podczas konferencji prasowej Ante Simundza potwierdził, że poza kadrą znaleźli się też Filip Rejczyk i Adam Basse, którzy zostali przesunięci do rezerw. Jak przyznał Słoweniec, była to decyzja dyrektora sportowego – Rafała Grodzickiego.
W Śląsku ewidentnie więc zaczyna się remont kadry, a sami kibice tego klubu już zaczynają się szykować na zjazd na zaplecze Ekstraklasy. Dyrektor sportowy spuszczający zawodników do rezerw to jednak nadal egzotyka, nawet jak na wrocławskie standardy…
Filip Rejczyk i Adam Basse zostali przesunięci do rezerw @SlaskWroclawPl decyzją dyrektora sportowego klubu Rafała Grodzickiego.
To informacje przekazane przez trenera Ante Šimundžę na piątkowej konferencji prasowej przed meczem z Widzewem Łódź. #ŚLĄWID pic.twitter.com/EuCP8CQQsT
— Filip Macuda (@f_macuda) February 14, 2025
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Ruch gra twardo, Lechia wkurza wszystkich. “Albo jest się fair, albo Urfer”
- Sousa, Berggren, Kozubal, Ivi… Wybieramy łączoną jedenastkę Lecha i Rakowa
- Tylko dwóch trenerów Legii w ostatnich trzech dekadach miało gorszy start niż Feio
- Zawada: Jeśli nie zwolnię, kadra i liga top5 będą naturalnymi krokami [WYWIAD]
Fot. Newspix