W cieniu nieprawdopodobnego meczu w Lizbonie, na Stadio Renato Dall’Ara w Bolonii rozegrał się inny dramat. Borussia Dortmund przegrała starcie w Lidze Mistrzów z włoską ekipą, a ta porażka zdecydowała o losach trenera BVB – Nuriego Sahina. Turecki szkoleniowiec został zwolniony.
Mecz z Bolonią według niemieckich mediów stał się swoistym być albo nie być Sahina na ławce trenerskiej Dortmundu. Początek sezonu był fatalny dla żółto-czarnych, a jego posada wisiała na włosku od dawna. W ostatnich dziewięciu meczach BVB wygrało tylko raz i w tabeli Bundesligi zajmuje dopiero 10. miejsce.
Wynik 1:2 z włoskim kopciuszkiem ostatecznie zadecydował o pożegnaniu ze szkoleniowcem, ale od początku 2025 roku wyniki były beznadziejne. Borussia rozegrała cztery mecze w styczniu i wszystkie przegrała. Nic dziwnego, że klubowi sternicy stracili cierpliwość i zwolnili szkoleniowca.
Turek pracował na Signal-Iduna Park od czerwca 2024 roku, a jednym z jego asystentów był Łukasz Piszczek. Wcześniej obaj byli wieloletnimi piłkarzami BVB i wspólnie zdobywali z nią mistrzostwo i puchar Niemiec.
– Niestety, straciliśmy wiarę, że nadal możemy osiągnąć nasze sportowe cele w obecnym układzie. Ta decyzja boli mnie również osobiście, ale była nieunikniona po meczu w Bolonii – przyznał szef pionu sportowego Lars Ricken w wywiadzie dla klubowych mediów
Borussia wkrótce ma ogłosić, kto usiądzie na ławce rezerwowych w najbliższym meczu Bundesligi przeciwko Werderowi Brema w najbliższą sobotę.
Borussia Dortmund und Nuri Sahin gehen ab sofort getrennte Wege
Der BVB hat seinen Cheftrainer nach der enttäuschenden 1:2-Niederlage in der UEFA Champions League am Dienstagabend beim FC Bologna freigestellt.
Alle Infos:
👉 https://t.co/TufDGRXeGq pic.twitter.com/3CeC9hgAAe— Borussia Dortmund (@BVB) January 22, 2025
WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW NA WESZŁO:
- Dlaczego Liverpool to obecnie najlepszy zespół świata?
- Frankowski: Chusanow może być jak Virgil van Dijk [WYWIAD]
- W poszukiwaniu drugiego Kloppa Dortmund doszedł do ściany
- Grecka tragedia Wojciecha Szczęsnego. Ale Barcelona wygrywa po szalonym meczu!
Fot. Newspix