Reklama

Media: Wtopa transferowa Legii uda się na wypożyczenie. Kierunek: Grecja

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

20 stycznia 2025, 16:32 • 2 min czytania 24 komentarzy

Migouel Alfarela chciałby jak najszybciej zapomnieć o rundzie jesiennej. Francuz miał być ogromnym wzmocnieniem siły ofensywnej Wojskowych, a okazał się totalnym niewypałem. Jak donosi portal “Meczyki”, 27-latek będzie szukać formy poza granicami Polski. Wkrótce ma trafić na wypożyczenie do greckiego GS Kallithea.

Media: Wtopa transferowa Legii uda się na wypożyczenie. Kierunek: Grecja

Alfarela zasilił szeregi Legii Warszawa pod koniec lipca, podpisując trzyletni kontrakt. Z napastnikiem przechodzącym z Ligue 2 wiązano w Warszawie duże nadzieje. Francuz nie spełnił ich jednak w żadnym stopniu. W 22 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach strzelił ledwie gola i zanotował dwie asysty, rozpoczynając większość z meczów na ławce rezerwowej. Na swoim koncie ma również zaszczytny tytuł najgorszego transferu letniego okienka w naszym rankingu.

Nic więc dziwnego, że jego przyszłość w Legii stanęła pod wielkim znakiem zapytania. Media donosiły o zainteresowaniu Alfarelą ze strony francuskich ekip (głównie z zaplecza elity). Pojawił się także temat ewentualnej przeprowadzki do Azerbejdżanu, a konkretnie do Karabachu Agdam.

Zdaniem “Meczyków”, 27-latek trafi jednak do greckiego ekstraklasowicza, drużyny GS Kallithea. Klub z Aten zamierza wypożyczyć Alfarelę do końca bieżących rozgrywek.

To już trzeci transfer wychodzący warszawiaków tej zimy. Wcześniej barwy klubowe zmienił Jurgen Celhaka, który zasilił słoweńską Olimpiję Ljubljanę. Z kolei na wypożyczeniu w Radomiu najbliższe pół roku spędzi Marco Burch.

Reklama

GS Kallithea to aktualnie przedostatnia ekipa tabeli greckiej Super League.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

24 komentarzy

Loading...