Dwie kontuzje w linii obrony to nagły problem, z którym musi zmierzyć się Widzew Łódź. O ile nowego stopera udało się już podpisać, tak może się okazać, że wzmocnienia potrzebuje także prawa strona defensywy. Jeszcze niedawno mówiło się o potencjalnym ruchu wychodzącym na tej pozycji, ale uraz Lirima Kastratiego mocno zmienia sytuację.
Lirim Kastrati, prawy obrońca Widzewa Łódź, zakończył zgrupowanie w Turcji i wrócił do Polski. Klub ogłosił, że zawodnik przejdzie szczegółowe badania i zacznie leczenie na miejscu, jednak nie zakomunikowano, o jakim konkretnie urazie kolana mówimy w przypadku reprezentanta Kosowa. Z naszych informacji wynika, że zawodnik uszkodził chrząstkę, co może oznaczać, że wiosną Daniel Myśliwiec przez dłuższy czas nie będzie mógł z niego korzystać.
Ekstraklasa. Lirim Kastrati kontuzjowany. Widzew Łódź ściągnie obrońcę?
W związku z tym w Widzewie Łódź ruszyli na poszukiwania prawego obrońcy, szukając opcji ewentualnego transferu uzupełniającego rywalizację na tej pozycji. Prawą obronę obsadza Marcel Krajewski, młodzieżowiec, który punktuje w Pro Junior System, co dla RTS jest o tyle istotne, że klub celuje w zgarnięcie premii z tego tytułu. Nie oznacza to jednak, że dobrym pomysłem będzie zostawienie Krajewskiego samemu sobie, bez rywala, bez alternatywy na wypadek urazu czy pauzy za kartki.
Widzew już wcześniej nieśmiało rozglądał się za nowym prawym obrońcą, choć nie było to priorytetem dla klubu. Rozglądano się jednak, bo Lirim Kastrati… mógł Łódź opuścić. W mediach pojawiały się informacje o zainteresowaniu nim ze strony tureckich zespołów. Jak udało nam się ustalić, Kosowianin nie miał konkretnych ofert, jednak tureccy agenci mocno działali, żeby znaleźć dla niego angaż w Super Lig. Właśnie dlatego w końcu pojawiły się zapytania, lecz kontuzja sprawiła, że to temat zamknięty.
Widzew Łódź szuka środkowego pomocnika. Polydefkis Volanakis już trenuje
Priorytetem na zimowe okno transferowe jest dla Widzewa Łódź ściągnięcie środkowego pomocnika, ewentualnie też napastnika, gdyby pojawiła się atrakcyjna oferta dla Imada Rondicia. W każdym razie kibice mogą spodziewać się jeszcze jednego transferu. Tym pierwszym jest grecki obrońca Polydefkis Volanakis, który w RTS zastąpił wypożyczonego Kreshnika Hajriziego. Młody środkowy obrońca ma lepiej pasować do stylu gry drużyny. Dotychczas grał w słowackim MFK Zemplik Michalovce, a w obecnym sezonie ligowym wygląda całkiem dobrze. Spójrzmy na dane Hudl WyScout:
- udane akcje w defensywie – 11,17/90 minut (7. miejsce wśród środkowych obrońców)
- pojedynki w defensywie – 7,67 (8.)
- wygrane pojedynki w defensywie – 76,1% (7.)
- podania w tercję ataku – 11 (1.)
Na liczby trzeba oczywiście nałożyć filtr, choćby na ostatnią statystykę, w którą wliczane są długie, często niecelne, podania. Wliczają się w to jednak i takie zagrania, które przyciągnęły uwagę pionu sportowego Widzewa — celne, zagrane w tempo, wynikające z właściwego odczytania sytuacji. Po Volanakisie widać rozwój. Na Słowacji spędził już pięć lat, a przecież wciąż jest młodym zawodnikiem. Jest lewonożny, ale operuje też prawą nogą. W obronie gra dojrzale, skutecznie, podejmuje dobre decyzje.
Wiadomo, że przeskok z ligi słowackiej do polskiej jest spory. Swego czasu Takuto Oshima wyjaśniał nam, że Ekstraklasa jest znacznie szybsza, jest w niej mniej miejsca. Jeśli jednak patrzymy na górkę finansową Widzewa, która pozwala na drobne inwestycje w transfery, to wybór wydaje się właściwy. Młody, lewonożny stoper ze słabszej ligi, który może się rozwinąć pod kątem przyszłej sprzedaży.
WIĘCEJ O TRANSFERACH:
- Król strzelców drugiej ligi znalazł nowy klub. Nietypowe testy medyczne
- Jagiellonia wciąż szuka następcy Nene. Leon Flach nim nie będzie
- Zmiany w Wiśle Płock. Odejdzie dwóch obrońców [NEWS]
- Rośnie zainteresowanie piłkarzem Stali Rzeszów. Pytają dwa kluby z Ekstraklasy
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix