Potwierdzają się niedawne doniesienia medialne w sprawie Nene. Dyrektor sportowy Jagiellonii, Łukasz Masłowski przyznał w rozmowie z Kanałem Sportowym, że pomocnik jest bliski przenosin do Chin.
Omawiając plany na najbliższe okno transferowe, Masłowski potwierdził, że odejście Portugalczyka wydaje się nieuniknione.
– Prawdopodobnie, trochę niespodziewanie, wypadnie nam Nene. Trwają negocjacje na temat jego transferu do Chin. Wszystko wskazuje na to, że ten transfer dojdzie do skutku – potwierdził dyrektor Jagiellonii.
Kontrakt 29-latka wygasa z końcem sezonu. Transfer tej zimy to ostatnia szansa, by klub mógł cokolwiek zarobić na jego odejściu, tym bardziej, że pomocnik był nastawiony, by nie przedłużać umowy z Dumą Podlasia i skorzystać z lukratywnej oferty.
– Jego sytuacja jest dla mnie zrozumiała. On tak naprawdę nigdy nigdzie nie zarabiał dużych pieniędzy i jest to dla niego życiowa szansa pod względem zabezpieczenia się na przyszłość. My tak naprawdę nie chcieliśmy tego transferu wychodzącego, ale prawda jest taka, że Nene od dłuższego czasu mocno o to zabiegał. Nie jest prawdą, że wymusił ten transfer, doprowadziliśmy do sytuacji, że Jagiellonia również jest zadowolona – wyjaśnił dyrektor sportowy Jagiellonii.
Jeśli transfer Nene dojdzie do skutku, będzie to spore osłabienie dla drużyny Adriana Siemieńca. Portugalczyk był jednym z podstawowych zawodników Jagi i jednym z architektów wywalczonego w ubiegłym sezonie mistrzostwa Polski. Bilans pomocnika w Jagiellonii Białystok to 96 meczów, w których w zdobył 20 bramek i zaliczył 15 asyst.
WIĘCEJ NA WESZŁO O EKSTRAKLASIE:
- Reprezentant kraju wyjedzie z Ekstraklasy bez debiutu? Chce go znany trener
- Zarząd Lechii zabrał Kapiciowi opaskę kapitana? Paolo Urfer odpowiada
- Dlaczego Pogoń Szczecin strajkuje? Piłkarze przerażeni brakiem planu
Fot. Newspix