Andrea Berta z końcem roku przestanie być dyrektorem sportowym Atletico – informują zgodnie dzisiaj największe hiszpańskie portale.
W sobotę przed Atletico ważne spotkanie przeciwko Barcelonie. To będzie prawdopodobnie ostatni mecz Włocha w roli dyrektora madryckiego klubu. Według “Marki” Berta i Atletico negocjują warunki rozstania już od kilku tygodni.
W zeszłym tygodniu Relevo informowało o tym, że Włoch jest już praktycznie spakowany. Miał on przegrać wewnętrzną potyczkę z Carlosem Bucero, dyrektorem generalnym Atletico. Berta w ostatnich miesiącach był całkowicie marginalizowany, ale nadal utrzymywał dobry kontakt m.in. z Diego Simeone. Na początku sezonu pojawiały się również plotki o przybyciu do klubu uznanego dyrektora sportowego, Mateu Alemany’ego. Ten ostatecznie ofertę odrzucił.
Przybycie Bucero osłabiło Bertę do tego stopnia, że stracił zaufanie najważniejszych osób w klubie i musi się pożegnać. Co ciekawe, stało się to po jednym z najlepszych okienek transferowych Atletico w ostatnich sezonach. Latem tego roku do ekipy Los Colchoneros dołączyli m.in. Julian Alvarez, Conor Gallagher, Alexander Sorloth czy Robin le Normand i spory udział miał w tym Berta.
Między innymi dlatego sporo mówi się o tym, że nie będzie on długo na bezrobociu. Wielkie kluby szukają dobrych dyrektorów sportowych. “Marca” podała przykład takich klubów jak choćby Chelsea, Manchester United, Juventus czy PSG, z którym już wcześniej łączony był Berta.
🛫 Lo de Berta… como dice @Belen_Boli, se irá como tarde el 31 de diciembre.
📌En Relevo explicamos el 30 de octubre que había perdido la batalla. Eso sí, hay preocupación en la gente de su entorno que está en el club y así está la situación.https://t.co/QDZpBlR3Ys
— Marcos Durán (@marqoss) December 19, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- UEFA doi polskie kluby? Płacimy najwyższe kary, Legia wydała fortunę
- Majchrowicz o trzęsieniu w Vanuatu: Myślałem, że ziemia otworzy się pode mną
- Trafił do szpitala, dostał drugie życie. Dziś Churlinov to bohater Jagiellonii z Kopenhagi
- Ponad Śląskiem 715 klubów w Europie, czyli WKS najgorszy na kontynencie
- Everton ma nowych właścicieli. W Rzymie mają ich dość
Fot. Newspix