Reklama

Trener Omonii wyjaśnił przyczyny braku gry Mateusza Musiałowskiego

Radosław Laudański

Autor:Radosław Laudański

28 listopada 2024, 17:25 • 2 min czytania 5 komentarzy

Na konferencji prasowej przed meczem z Legią Warszawa w Lidze Konferencji, trener Omonii Nikozja Valdas Dambrauskas został zapytany o przyczyny braku stawiania na Mateusza Musiałowskiego. Słowa szkoleniowca można interpretować jako zachętę do cięższej pracy niż do tej pory. Na razie trudno spodziewać się tego, aby sytuacja 21-latka miała poprawić się w najbliższych miesiącach.

Trener Omonii wyjaśnił przyczyny braku gry Mateusza Musiałowskiego

Po transferze do Omonii Nikozja Mateusz Musiałowski rozegrał zaledwie 73 minuty. To gigantyczne rozczarowanie biorąc pod uwagę fakt, jak sporo mówiło się o jego talencie w młodzieżowej drużynie Liverpoolu. W zeszłym sezonie polski pomocnik miał okazję zadebiutować w Lidze Europy, wówczas dostał szansę od Jurgena Kloppa podczas meczu ze Spartą Praga. Teraz cypryjski klub nie zgłosił go do rozgrywek.

“Trzeba udowodnić swoją wartość”

– Musiałowski to piłkarz, który posiada potencjał. W przyszłości może zostać wyjątkowym zawodnikiem. Należy jednak pamiętać o tym, że pewni zawodnicy wchodzą do futbolu seniorskiego razem z drzwiami, inni muszą poczekać na swoją szansę. Wiemy, że grał w Liverpoolu. Mógłby teoretycznie trafić wszędzie. Niezależnie od tego gdzie się grało, trzeba udowodnić swoją wartość i pokazać klasę – wyjaśnił trener Dambrauskas cyt. przez TVP Sport.

– To bardzo ważny moment w karierze Musiałowskiego, obecnie wchodzi do seniorskiej piłki. Ciężko razem pracujemy i wierzę, że w momencie kiedy da z siebie jeszcze więcej, wszystko może się właściwie ułożyć. Pracujemy, chociaż robi się to trudniej, kiedy gra się co trzy dni. Z tego powodu, że Musiałowski nie został zgłoszony do Ligi Konferencji, nie jest mu łatwo. Byłoby dobrze, gdyby mocniej naciskał na te drzwi i chciał je nawet wyważyć – podsumował szkoleniowiec.

Początek meczu Omonia Nikozja – Legia Warszawa o godzinie 21:00.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Konferencji

Komentarze

5 komentarzy

Loading...