Reklama

Piotr Zieliński: Chcemy dojść do finału Ligi Mistrzów i go wygrać

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

27 listopada 2024, 11:25 • 2 min czytania 7 komentarzy

Inter Mediolan świetnie radzi sobie w fazie ligowej Ligi Mistrzów. Podopieczni Simone Inzaghiego po pięciu rozegranych meczach uzbierali 13 punktów i nikt nie zdołał strzelić im gola. Piotr Zieliński po meczu z RB Lipsk podkreślał, że jego drużyna celuje w tym sezonie w finał Ligi Mistrzów i chce sięgnąć po to trofeum.

Piotr Zieliński: Chcemy dojść do finału Ligi Mistrzów i go wygrać

Inter pokonał RB Lipsk 1:0 na Stadio Giuseppe Meazza po samobójczym trafieniu Lukeby. Nerazzurri w tej edycji Champions League nie zdobywają za wielu bramek, mają ich siedem, z czego cztery załadowali Crvenie zvezdzie, mają za to żelazną defensywę. Nikt jeszcze jej nie przełamał. A zanotowali już starcia z Manchesterem City (0:0) czy Arsenalem (1:0).

Piotr Zieliński, który został wybrany piłkarzem meczu, podkreślał, że te dobre wyniki wcale nie przychodzą Interowi tak łatwo. – W tych rozgrywkach zawsze jest trudno wygrać mecz. RB Lipsk to zespół fizyczny, dużo daliśmy z siebie i w końcówce trochę cierpieliśmy, ale dobrze sobie z tym poradziliśmy i utrzymali wynik. Bycie na szczycie tabeli Ligi Mistrzów to cudowne uczucie, wykonujemy świetną robotę: jesteśmy szczęśliwi, ale wiemy, że do zakwalifikowania się do czołowej ósemki pozostały jeszcze trzy mecze.

Polski pomocnik odniósł się również do celów Interu w trwającym sezonie. – O finale Ligi Mistrzów marzy każdy zawodnik: moi koledzy z drużyny grali już w finale tych rozgrywek, musimy spróbować wygrać jak najwięcej meczów, aby tam wrócić. Mamy mocny zespół i chcemy rywalizować na wszystkich frontach, aby dotrzeć do końca i spróbować wygrać te rozgrywki. Chcemy tego – dodał Zielu.

Reklama

WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Mistrzów

Komentarze

7 komentarzy

Loading...