Reklama

Materazzi: Chciałbym porozmawiać z Zidanem. Nie oczekuję przeprosin

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

24 listopada 2024, 19:55 • 2 min czytania 4 komentarze

Marco Materazzi w rozmowie z Lucky Block wrócił do pamiętnego finału mistrzostw świata z 2006 roku, kiedy to Zinedine Zidane uderzył go głową w klatkę piersiową. Były środkowy obrońca wyznał, że od tamtego wydarzenia nigdy nie miał okazji porozmawiać z Francuzem, a chciałby, żeby do takiego spotkania doszło.

Materazzi: Chciałbym porozmawiać z Zidanem. Nie oczekuję przeprosin

Włosi zostali wtedy mistrzami świata, pokonując Les Bleus po rzutach karnych. W podstawowym czasie gry było 1:1 po golach Materazziego i Zidane’a. Obaj panowie byli bohaterami nie tylko boiskowych wydarzeń, ale też niesportowych, które zapisały się mocno w pamięci wielu kibiców. Mowa o 110. minucie, kiedy to nagle w środku pola, gdzie nie było nawet piłki, Zidane potraktował “z byka” włoskiego obrońcę i za ten faul otrzymał czerwoną kartkę.

Kojarzycie trash talk w sporcie, który często występuje chociażby w NBA? Mój trash talk był niczym w porównaniu do tego, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych. Zidane zaproponował mi swoją koszulkę. A ja mu powiedziałem, że wolę jego siostrę. Tyle – tak te sytuację widział Materazzi.

Jaka była perspektywa Zidane’a? – Materazzi często mówił, że nie obraził mojej matki. To prawda. Ale obraził moją siostrę, która opiekowała się moją matką. W innym z wywiadów Zidane przepraszał za swoje zachowanie, choć należy zaznaczyć, że nie kierował tych słów do Materazziego. – Widziały to dwa lub trzy miliardy ludzi w telewizji, z czego miliony z nich to był dzieci. To było niewybaczalne zachowanie i chcę przeprosić zarówno ich, jak i osoby odpowiedzialne za wychowywanie w duchu fair play, których zadaniem jest pokazywanie dzieciom, co powinny, a czego nie powinny robić – zaznaczał.

Teraz Materazzi w wywiadzie dla Lucky Block wyznał, że od tamtego pamiętnego finału nigdy nie miał okazji zamienić nawet zdania z Zidane’em. – Nie rozmawiałem z Zinedine’em Zidane’em od tamtego dnia, nigdy wcześniej też z nim nie rozmawiałem i nie rozmawiałem z nim od tamtego czasu. Nie mamy żadnych relacji.

Reklama

– To ikona piłki nożnej i czuję do niego ogromny respekt jako do zawodnika i trenera. On trzy razy z rzędu wygrał Ligę Mistrzów. Nie oczekuję już przeprosin, ale porozmawiałbym z nim teraz, gdy minęło tyle lat. Z mojej strony nie byłoby żadnego problemu – dodał.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Francja

Komentarze

4 komentarze

Loading...