Lech Poznań mocnym krokiem wkracza do mainstreamu. Wyczyny podopiecznych Skorży odbijają się coraz większym echem i zataczają coraz szersze kręgi. O Gostomskim i spółce rozmawiają już nie tylko w „Cafe Futbol”, ale choćby w piłkarskich podcastach „Guardiana”. Generalnie cały świat dowiaduje się, że najgorszy mistrz na planecie znajduje się w Wielkopolsce. Lech Poznań równa się porażka. Upokorzenie. Dziś dał temu wyraz Abelard Giza, znany artysta kabaretowy.
Żart dość suchy i prymitywny, czyli typowy poziom polskich stand-upów. Skoro jednak nawet tak oderwane od piłki osoby zaczynają gromadzić lajki na kręceniu beki nie z polityków, a z Lecha, to znaczy… To znaczy, że z tym Lechem jest naprawdę źle. Gorzej niż kiedykolwiek. Jak tak dalej pójdzie, to za moment przy Bułgarskiej pojawi się ten komik od Borata, Wojewódzki zacznie robić żarty z „dychy Kownasia”, a porównywanie przegranych do Lecha będzie tak popularne w skali globalnej jak żarty ze skłonności Terry’ego do wyrywania cudzych żon.
Jedno trzeba „Kolejorzowi” oddać – tak głośno wokół tego klubu nie było od dawna. To już naprawdę jest pełen mainstream.
Fot. FotoPyK