Reklama

Tak źle nie było od blisko 60 lat. Kadra Probierza traci najwięcej goli od 1966 roku

Wojciech Górski

Autor:Wojciech Górski

17 listopada 2024, 11:33 • 5 min czytania 89 komentarzy

Za Michała Probierza reprezentacja Polski straciła już aż 25 bramek w 16 spotkaniach. Daje to średnio 1,56 gola na mecz. Aby znaleźć kadencję stałego selekcjonera, który notował gorszy bilans, musimy cofnąć się o ponad pół wieku – przynajmniej do lat 60. Choć niektóre źródła różnią się między sobą, dane PZPN i hppn.pl wskazują, że gorszą średnią bramek miał w latach 1964-66 Karol Krawczyk. Niemniej – z pewnością przynajmniej od 1970 roku i początku kadencji Kazimierza Górskiego – żaden stały trener nie tracił więcej goli od Michała Probierza.

Tak źle nie było od blisko 60 lat. Kadra Probierza traci najwięcej goli od 1966 roku

Reprezentacja Polski pod wodzą Michała Probierza czyste konto notowała dotychczas zaledwie trzykrotnie. Ostatnio – w barażowym meczu z Walią, jeszcze przed Euro 2024. Wcześniej udało jej się to tylko z najsłabszymi rywalami: Łotwą i Wyspami Owczymi.

W ostatnich meczach Ligi Narodów nasi piłkarze schodzili z boiska, dźwigając kolejno: trzy bramki przyjęte od Portugalczyków, trzy od Chorwatów i pięć od Portugalczyków. Nic więc dziwnego, że gra obronna zebrała po tych spotkaniach zasłużoną krytykę. Przed ostatnią kolejką Ligi Narodów tylko Bośnia i Hercegowina straciła więcej goli od Polski spośród wszystkich uczestniczących w tych rozgrywkach reprezentacji.

Nie brakowało głosów, że obecna defensywa jest najgorszą, jaką mieliśmy w XXI wieku. Liczby mówią więcej: to najgorsza obrona od przeszło pół wieku! Aby znaleźć kadencję selekcjonera, który prowadził zespół w wymiernym okresie i tracił średnio więcej goli od Probierza, musimy cofnąć się do czasów, gdy piłka nożna była diametralnie innym sportem.

Najgorsza defensywa od lat 60.

Ówczesnym trenerem reprezentacji Polski był Karol Krawczyk – choć nazwisko to bardziej niż z selekcjonerem budzi dziś skojarzenie z sympatycznym, aczkolwiek nerwowym motorniczym z Miodowych Lat. Choć w różnych źródłach dane na temat tego, kto faktycznie i dokładnie kiedy sprawował funkcję selekcjonera w latach 50. i 60. są nieco inne, to oficjalna strona PZPN oraz zajmująca się statystykami polskiej kadry hppn.pl, są zgodne – Krawczyk poprowadził zespół w 12 spotkaniach. Według hppn.pl Polska straciła w nich 20 bramek, a więc średnio aż 1,67 gola na mecz. Jako ostatni mecz z Krawczykiem za sterami widnieje porażka 1:6 z Włochami w eliminacjach mistrzostw świata w 1966 roku.

Reklama

To obrazek sprzed ery Kazimierza Górskiego, z punktu widzenia futbolu prehistorycznej – na długo przed nowelizacją przepisu o spalonym i w momencie, kiedy jeszcze bramkarze ochoczo łapali piłkę w ręce po podaniu od kolegów z drużyny. Tak daleko musimy się cofnąć, by znaleźć zespół broniący gorzej od ekipy Probierza.

Żeby jednak być precyzyjnym i oddać Probierzowi co należne – w międzyczasie były dwie przygody selekcjonerskie, zakończone jeszcze gorszym bilansem. Obie jednak tak krótkie i nieistotne, że w zasadzie spełniające wymogi kadencji tymczasowych, których w wyliczeniach nie braliśmy pod uwagę. Lesław Ćmikiewicz, wieloletni asystent Andrzeja Strejlaua, przejął zespół na trzy ostatnie spotkania przegranych eliminacji do MŚ 1994 r. Przegrał wszystkie, stracił osiem bramek, nie było mowy o dalszej współpracy. Z kolei Władysław Stachurski objął kadrę na początku 1996 roku, ale nie zdołał poprowadzić jej w żadnym spotkaniu o punkty. Po czterech sparingowych porażkach sam zrezygnował z funkcji.

Tymczasem w przypadku Probierza nie mówimy o trzech-czterech spotkaniach, kiedy wystarczy jeden oklep, by nabić niekorzystną statystykę, gdy dzielimy ją przez niewielką liczbę gier. Obecny selekcjoner poprowadził zespół już w 16 spotkaniach – to więcej niż trzej ostatni selekcjonerzy. Paulo Sousa zasiadał na ławce Biało-Czerwonych w 15 spotkaniach, Czesław Michniewicz – w 13.

Zjazd od Sousy. Wcześniej było stabilnie

Zresztą spójrzmy, jak wygląda średnia liczba traconych goli wszystkich selekcjonerów od czasów Krawczyka (znów, w przypadku wątpliwości: dane za hppn.pl):

Reklama
  • Michał Probierz 1,56
  • Fernando Santos 1,33
  • Czesław Michniewicz 1,38
  • Paulo Sousa 1,33
  • Jerzy Brzęczek 0,83
  • Adam Nawałka 1,16
  • Waldemar Fornalik 1,22
  • Franciszek Smuda 1,09
  • Leo Beenhakker 1,02
  • Paweł Janas 1,06
  • Zbigniew Boniek 0,8
  • Jerzy Engel 1,1
  • Janusz Wójcik 1,15
  • Antoni Piechniczek 1,31
  • Henryk Apostel 1,26
  • Andrzej Strejlau 1,18
  • Wojciech Łazarek 1,35
  • Ryszard Kulesza 0,87
  • Jacek Gmoch 1,1
  • Kazimierz Górski 0,95
  • Ryszard Koncewicz 1,5
  • Michał Matyas 1,0
  • Antoni Brzeżańczyk 1,25
  • Karol Krawczyk 1,67

Gołym okiem widać, że liczba traconych goli, od początku XXI wieku będąca na dość stabilnym poziomie, zaczęła niebezpiecznie rosnąć od momentu rozpoczęcia kadencji Paulo Sousy. To do Portugalczyka przylgnęła łatka trenera, za którego gole traciliśmy bez opamiętania. Gorzej, że średnia wpuszczonych bramek na mecz wciąż idzie w górę. I oczywiście, trzeba uczciwie przyznać, że z tej dwójki to Probierz mierzył się z silniejszymi rywalami, natomiast Sousie też zdarzały się m.in. dwa mecze z Anglią, czy z Hiszpanią, natomiast kończyliśmy je z maksymalnie dwoma straconymi golami. Trzy bramki za jego kadencji straciliśmy dwukrotnie – z Węgrami i Szwecją. Więcej niż trzech – ani razu. Probierz „przebił” ten rezultat tylko w trzech ostatnich meczach.

W przeciwieństwie do Sousy Michniewiczowi przypięta została łatka trenera defensywnego. Za jego kadencji straciliśmy 18 bramek w 13 spotkaniach – z czego sześć w meczu Ligi Narodów z Belgią. Trzeba jednak przyznać, że CM dostał najtrudniejszy zestaw rywali spośród wszystkich selekcjonerów, mierząc się w tym czasie z Francją, Argentyną, czy dwukrotnie Holandią i Belgią. Jego zespół pięciokrotnie potrafił zachować czyste konto (ze Szwecją, Walią, Chile, Meksykiem i Arabią Saudyjską). To więcej niż podczas dłuższej już kadencji Probierza.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Uwielbia futbol. Pod każdą postacią. Lekkość George'a Besta, cytaty Billa Shankly'ego, modele expected Goals. Emocje z Champions League, pasja "Z Podwórka na Stadion". I rzuty karne - być może w szczególności. Statystyki, cyferki, analizy, zwroty akcji, ciekawostki, ludzkie historie. Z wielką frajdą komentuje mecze Bundesligi. Za polską kadrą zjeździł kawał świata - od gorącej Dohy, przez dzikie Naddniestrze, aż po ulewne Torshavn. Korespondent na MŚ 2022 i Euro 2024. Głodny piłki. Zawsze i wszędzie.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

OGLĄDAMY KONFERENCJĘ REPREZENTACJI POLSKI – TO MOŻE BYĆ MOCNE…

redakcja
0
OGLĄDAMY KONFERENCJĘ REPREZENTACJI POLSKI – TO MOŻE BYĆ MOCNE…
Francja

Kolejny francuski klub w poważnych tarapatach. Właściciel zapowiada wielką wyprzedaż

Paweł Marszałkowski
1
Kolejny francuski klub w poważnych tarapatach. Właściciel zapowiada wielką wyprzedaż

Piłka nożna

Piłka nożna

OGLĄDAMY KONFERENCJĘ REPREZENTACJI POLSKI – TO MOŻE BYĆ MOCNE…

redakcja
0
OGLĄDAMY KONFERENCJĘ REPREZENTACJI POLSKI – TO MOŻE BYĆ MOCNE…
Francja

Kolejny francuski klub w poważnych tarapatach. Właściciel zapowiada wielką wyprzedaż

Paweł Marszałkowski
1
Kolejny francuski klub w poważnych tarapatach. Właściciel zapowiada wielką wyprzedaż

Komentarze

89 komentarzy

Loading...