Kryzys Realu Madryt, kryzys Manchesteru City. Najwięksi giganci ostatnich lat sypią się. Mistrz Anglii doznał wczoraj wieczorem trzeciej z rzędu porażki (1:4 ze Sportingiem) i choć wciąż jest w grze o trzy trofea widać, że coś zacięło się w machinie Pepa Guardioli.
To już nie jest ta dominująca na boisku drużyna, która ma problem tylko wtedy kiedy nie jest skuteczna, bo i tak organizuje sobie mnóstwo sytuacji bramkowych. Teraz przychodzi jej to z ogromną trudnością, a z jej dominacji w posiadaniu piłki kompletnie nic nie wynika. Do tego gracze z Manchesteru popełniają brzemienne w skutkach błędy w defensywie.
Tymczasem pomocnik The Citizens, Bernardo Silva po trzeciej z rzędu porażce stwierdził: – Jesteśmy teraz w trochę ciemnym miejscu. Wygląda na to, że wszystko idzie w złym kierunku. Nawet gdy gramy dobrze, nie wykorzystujemy swoich szans i zbyt łatwo tracimy bramki.
Manchester City w ubiegłą środę przegrał 1:2 z Tottenhamem w rozgrywkach Pucharu Ligi. Ta porażka była niejako „zaplanowana” przez Guardiolę, który wystawił na starcie ze Spurs drugi garnitur. 1:2 z Bournemouth w ligowej potyczce już jednak planowane nie było. Lanie od Sportingu tylko spuentowało tę fatalną serię.
W najbliższy weekend Guardiola i jego podopieczni będą mieli szansę odbić się i poprawić nieco humory przed reprezentacyjną przerwą. W Premier League czeka ich wizyta w Brighton.
🚨🔵 Bernardo Silva on Man City losing three games in a row: “We’re in a bit of a dark place right now”.
“Everything looks to be going in the wrong way. Even when we play well we don’t score our chances, and we concede too easily”. pic.twitter.com/1uVeTLsnrE
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) November 6, 2024
WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW:
- I znowu wpierdziel u siebie. Katastrofalny Real gorszy od Milanu
- Amorim żegna się z Lizboną w wielkim stylu! Gyokeres znokautował City
- Xabi Alonso zbity na Anfield. Koncert Luisa Diaza
- Skorupski jest świetny, ale znów kompromitują się jego koledzy
Fot. Newspix