Reklama

Jose Mourinho Show w tureckim hicie. On się nigdy nie zmieni [WIDEO]

Patryk Stec

Opracowanie:Patryk Stec

04 listopada 2024, 11:44 • 2 min czytania 4 komentarze

Fenerbahce wygrało w ważnym spotkaniu z Trabzonsporem 3:2. Jose Mourinho w trakcie i po meczu pokazał cały swój temperament. Był sobą i zrobił wielkie show.

Jose Mourinho Show w tureckim hicie. On się nigdy nie zmieni [WIDEO]

15 minut przed końcem spotkania przy wyniku 2:2 gola na wagę zwycięstwa strzelił Sofyan Amrabat. Portugalski trener wpadł wtedy w euforię. Jose Mourinho niczym piłkarz na boisku zrobił ślizg na kolanach w geście triumfu, a potem padł w objęcia pozostałych trenerów ze sztabu, a także zawodników. Zobaczcie sami:

To były ważne trzy punkty dla Fenerbahce, które dzięki temu utrzymało się na drugim miejscu w tabeli ligi tureckiej.

Reklama

Wszyscy wiedzą, że dla Jose Mourinho spotkania nie kończą się na murawie, a w sali konferencyjnej, gdzie siedząc przed przedstawicielami mediów ma zawsze sporo ciekawych rzeczy do powiedzenia. Tak było również tym razem.

Portugalczyk miał sporo pretensji do sędziego spotkania, który według niego wypaczył rezultat. – Zawodnikiem meczu był Atilla Karaoglan. Nie widzieliśmy go, bo był sędzią VAR. Na boisku sędzią był mały chłopiec, ale w rzeczywistości sędziował Karaoglan. Z niewidzialnego człowieka stał się najważniejszą postacią meczu – krytykował trener.

Mówię to w imieniu każdego kibica Fenerbahce: nie chcemy go więcej w naszych meczach. To brzydko pachnie. Nie wierzyłem w to, co mówiono mi, zanim podjąłem pracę w Fenerbahce. Naprawdę jest jeszcze gorzej. Mieliśmy grać z dobrym przeciwnikiem, ale w rzeczywistości rywalizowaliśmy z systemem. To najtrudniejsze. Dlatego tak świętowaliśmy. Wygraliśmy z potężnymi ludźmi – mówił w swoim stylu Mourinho. – Karaoglan był czujny i zdecydował o dwóch karnych dla Trabzonsporu. Potem pił herbatę po turecku, gdy nie podyktowano ewidentnej jedenastki dla nas. Są tylko dwa możliwe wyjaśnienia: albo pił herbatę, albo spał – przyznał nie bez ironii legendarny szkoleniowiec.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Od dziecka fan Realu Madryt i hiszpańskiej piłki, ale nieobce są mu realia klubów z niższych lig. Dużą część wolnego czasu spędza na czytaniu książek o służbach specjalnych, polityce i grze w Football Managera. Ma licencję UEFA C, więc ma papier na używanie słów "tercja", "baza" i "półprzestrzeń".

Rozwiń

Najnowsze

Inne ligi zagraniczne

Komentarze

4 komentarze

Loading...