Reklama

Bellingham: Dziś wszystko po prostu kliknęło

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

15 sierpnia 2024, 00:05 • 2 min czytania 4 komentarze

Real Madryt zdobył Superpuchar Europy, a kibiców zaczarował nowy magiczny czworokąt ofensywny, czyli Bellingham-Rodrygo-Vinicius-Mbappe. To właśnie Anglik otrzymał statuetkę Man of the Match tego spotkania i kilka minut po ostatnim gwizdku udzielił wywiadu prosto z murawy Stadionu Narodowego.

Bellingham: Dziś wszystko po prostu kliknęło

Anglik był jednym z architektów pełnych rozmachu akcji ofensywnych Realu, który po słabej pierwszej połowie w drugiej włączył wyższy bieg i po prostu odjechał przeciwnikom z Atalanty. – Czuję się rewelacyjnie. Czasem potrzeba czasu, żeby zgrać się z zespołem, ale dziś wszystko po prostu kliknęło. W pierwszej połowie to może jeszcze nie wyglądało tak dobrze, ale w drugiej już byliśmy pewni siebie. Czeka nas długi sezon jeśli będziemy dobrze radzić sobie we wszystkich rozgrywkach, a do tego będziemy dążyć. Cieszymy się z tego zwycięstwa, ale wiemy, że czeka nas wciąż jeszcze wiele pracy – powiedział reprezentant Anglii zaraz po meczu.

Mbappe rozpoczął w Warszawie erę jeszcze bardziej galaktycznego Realu

Bellingham mówił też o swojej roli w drużynie w nowym sezonie. – Trener mi ufa i daje mi sporo wolności na boisku. Kiedy trzeba, mogę grać wyżej, a kiedy jestem potrzebny przy rozegraniu, pozostaję bardziej cofnięty. Będę tam, gdzie trener będzie tego oczekiwał. Nie zawsze będę miał szansę strzelić gola, ale mam nadzieję, ze zawsze będę mógł pomóc drużynie w odniesieniu zwycięstwa i to jest najważniejsze – powiedział 21-latek.

Nie mogło zabraknąć pytania o szczęśliwego debiutanta i strzelca drugiego gola, czyli Kyliana Mbappe. Bellingham potwierdził, że Francuz ma ogromną jakość i jest dużym wzmocnieniem Królewskich – Tak, to niezwykły piłkarz. Pracuje bardzo ciężko i ma ogromne umiejętności. Na pewno należała mu się ta bramka – przyznał.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Fotopyk

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Komentarze

4 komentarze

Loading...