Geronimo Rulli trafił do Ligue 1. Sam transfer jako pojedynczy ruch może nie budzi większych emocji. Jednak, gdy podsumujemy dotychczasowe dokonania marsylczyków na rynku transferowym, robi się ciekawie.
Brassier, Hojbjerg, de Lange, Rulli, Cornelius, Meite, Ismael Kone, Greenwood – ta ósemka oficjalnie zasiliła szeregi francuskiego zespołu i wygląda na to, że to nie koniec wzmocnień, bo od kilku tygodni można usłyszeć pogłoski o tym, że Eddie Nketiah z Arsenalu będzie kolejnym nabytkiem Roberto De Zerbiego. Niewątpliwie trwa budowanie fundamentów pod nowy projekt autorstwa włoskiego trenera. Marsylia ma być znowu wielka, a w dłużej perspektywie może nawet zdetronizować PSG.
Bienvenue à Marseille 𝐆𝐞𝐫𝐨́𝐧𝐢𝐦𝐨 ✍️🔵⚪️ pic.twitter.com/SAOM4g5Lns
— Olympique de Marseille (@OM_Officiel) August 11, 2024
Rulli dał się zapamiętać w La Liga jako świetny bramkarz, nie raz dając się we znaki hiszpańskim gigantom – Realowi i Barcelonie. Wtedy zakładał koszulkę Realu Sociedad czy Villarrealu. Argentyński bramkarz to jednak niezły wędrowniczek, bo w swojej karierze grał też w takich klubach jak Montpellier, Manchester City czy ostatnio Ajax. Na przełomie lipca i sierpnia reprezentował Argentynę na igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- FUTBOL APOZYCYJNY – MODEL GRY PUSZCZY NIEPOŁOMICE
- POWINNIŚMY BYĆ SPOKOJNI O PRZYSZŁOŚĆ POLSKIEJ SIATKÓWKI
Fot. Newspix