Z naszą ankietą tym razem zawitaliśmy do Łęcznej. Sprawdźcie, kto Adrianowi Baście najbardziej dał popalić, dlaczego myśli o budowlance, kiedy napisali o nim, że zanotował wejście smoka… Kolejny odcinek „Weszło z butami”.
Najlepszy piłkarz Ekstraklasy?
W niedalekiej przeszłości Radović, obecnie – chyba Szymek Pawłowski.
Najbardziej niedoceniany ligowiec?
Kamil Wacławczyk, mój dobry kolega z Bełchatowa. Dziwi mnie tylko fakt, że wciąż pozostaje bez klubu.
Sędzia, z którym poszedłbyś na piwo?
Sędzia Złotek. Wydaje się w porządku, dobrze mu z oczu patrzy.
Największy twardziel w lidze?
Arek Głowacki.
Najbardziej przereklamowany ligowiec?
Ciężkie pytanie, chyba wolę spasować.
Ile punktów karnych masz na prawie jazdy?
Na ten moment zero. Może nie tyle jeżdżę spokojnie, co jak na razie mam więcej szczęścia. I oby tak dalej!
Ulubiony komentator?
Kazimierz Węgrzyn.
W samochodzie Eska, TOK FM czy audiobook?
Zdecydowanie Eska.
Tatuaże?
Mam i jestem jak najbardziej za. Jeden tatuaż znajduje się na brzuchu, taki napis z młodzieńczych lat, drugi – mały, wytatuowane imię i data urodzenia córeczki.
Najgłupsze pytanie od dziennikarza?
Często się powtarza to śmieszne pytanie: „Czego zabrakło?”. Zawsze, jak nam nie idzie, to pytają, czego zabrakło i co się dzieje.
Największy jajcarz w szatni?
Sergiusz Prusak. Wcześniej w Bełchatowie sporo w tym temacie działali bracia Mak – opowiadali różne kawały, puszczali muzykę. Było z nimi wesoło.
Z którym kolegą z drużyny ruszyłbyś na podryw?
Długo trzymałem się w bełchatowskiej szatni z Wacławczykiem, pewnie z nim.
Kolega, który zrobi największą karierę?
Fedor Cernych, który teraz poszedł do Jagiellonii. Podpinam go jeszcze pod tę grupę, która była ze mną w Łęcznej.
Z kim dzielisz pokój na zgrupowaniach?
Wcześniej zawsze mieszkałem z Kamilem Wacławczykiem. A w Górniku Łęczna nie było na razie zbyt wiele wyjazdów, jeśli już – w pokoju byłem z Maćkiem Szmatiukiem.
Polski idol z dzieciństwa?
Marcin Baszczyński.
Który kolega napisałby najciekawszą książkę?
Arkadiusz Malarz.
Przeciwnik, który najbardziej dał ci się we znaki?
Jak grałem w Bełchatowie, to trafił mi się za rywala Tonew z Lecha, bardzo dobry zawodnik. Pamiętam, że wówczas byłem zdania, że jestem w niezłej formie, że ciężko na mnie narzekać, ale Tonew dał mi popalić.
Plan po karierze?
Jeśli można to nazwać karierą, to spoko. Wskażę jednak dość popularną odpowiedź: trenerka. Z drugiej strony, jak w sporcie by nie wypaliło, to może firma budowlana? Mój tata pracuje w tym fachu, trochę go podpatrywałem, coś pewnie zostało we krwi. Budowlanka to ciekawa branża. Wiadomo jednak, że najlepiej byłoby te dwa aspekty spróbować połączyć.
Trener Ekstraklasy, z którym chciałbyś pracować?
Dobrze mi się pracuje z trenerem Szatałowem, podobne zdanie wcześniej miałem o Kieresiu. Nie powiem o nich źle, skoro było w porządku. Z tych, którzy mnie nie prowadzili, ciekawi wydają mi się trenerzy Michniewicz i Probierz.
Artykuł na twój temat, który najbardziej zapadł ci w pamięć?
Kiedyś, kiedy jeszcze grałem w Kolejarzu Stroże, napisali: „Wejście smoka”. Wszedłem w meczu pierwszej ligi na ostatnie pół godziny przy wyniku 0:0. Trener Cecherz wpuścił mnie wtedy na prawej pomocy, mogłem strzelić cztery bramki, strzeliłem – dwie. Cóż, zawiodła skuteczność (śmiech). Skończyło się 2:0, a te dwa gole w jednym meczu to miłe wspomnienie.
Sposób na motywację przed meczem?
Muzyka, dobra muzyka. Ja lubię hip-hop.
Ulubione miejsce w Łęcznej?
Nie wiem, bo mieszkam i dojeżdżam z Lublina. Lubię jednak skoczyć na lody na starym mieście.
Ostatnia książka?
Jestem w trakcie czytania „Skazany na trening”. Fajna książka, polecam. Zwłaszcza tym, których interesuje kalistenika.
Ostatni film?
Ostatnio natknąłem się na „Kapitana Phillipsa”. Lubię ten film, wcześniej oglądałem dwa lub trzy razy.
Do you speak English?
Nie, raczej nie. Coś tam człowiek może i rozumie, ale wolę się nie porywać w języku angielskim.
Najważniejsza cecha do poprawy w grze?
Słabo wygląda u mnie gra w powietrzu, odczuwam to w wyskokach do główki. Mam z tym problem, a obrońcy nie wypada. Jeśli ktoś jest niższy o głowę, to sobie radzę. Ale jeśli ktoś jest mojego wzrostu – mam kłopoty.
Największy modniś w drużynie?
Łukasz Tymiński, a ogólnie Arek Malarz. Tego człowieka – mam nadzieję, że się nie obrazi – nikt nie przebije.
Klub, w którym byś nie zagrał?
Nie ma takiego. Każdy klub, który zadzwoni, trzeba szanować. Różnie może się życie ułożyć, a możliwość mieszkania w wielu miastach byłaby interesująca.
Gej w szatni?
W Łęcznej by to nie przeszło.
Na kogo głosowałeś w wyborach prezydenckich?
Na Andrzeja Dudę, więc jestem zadowolony z wyniku.
Najładniejsza dziewczyna kolegi z drużyny?
Z obecnymi kolegami nie miałem jeszcze okazji wyjść. Myślę jednak, że moja żona jest bezkonkurencyjna.
Ilu dziennikarzy masz na czarnej liście?
Żadnego, nie mam tu problemów.
Noty po meczach – sprawdzasz?
Zdarza się, choć tylko w wybranych miejscach. Lubię spojrzeć na noty od Weszło i Przeglądu Sportowego, sporadycznie od 2×45.
Największy młody talent w klubie?
W Łęcznej Jan Bednarek, bo to dobry chłopak, a jeszcze z czasów Bełchatowa – Szymański. Polecam mieć go na radarze.
Alkohol?
Raczej nie. A jeśli się zdarzy, to tylko przy okazji świąt.
Inwestycje?
Akurat udało mi się kupić mieszkanie. Generalnie nieruchomości, może trochę akcje.
Co kupiłeś za pierwszą premię?
Pierwsza premia, jako że grałem jeszcze w Stróżach, to nie były duże pieniądze. Kupiłem za nią drugie buty do grania, bo wcześniej miałem jedną parę. Były więc jedne na zmianę.
Twitter i Instagram?
Nie.
Od kogo najwięcej nauczyłeś się na boisku?
W Kolejarzu, gdy wchodziłem do piłki seniorskiej, grał Słowak Jano Frohlich. Podpowiadał mi, jak się ustawiać i zachowywać w obronie. Cenne wskazówki.
Kogo z Łęcznej wysłałbyś do… Turbokozaka?
Tomka Nowaka.
… MMA?
Myślę, że Grześka Piesio.
… Celebrity Splash?
Leo, nasz lewy obrońca, by się nadał.
… Jeden z dziesięciu?
Maćka Szmatiuka.
… Trudnych spraw?
Bartka Śpiączkę.
… Masterchefa?
Jak to program o gotowaniu, to Kamil Poźniak lubi pichcić.
… Warsaw Shore?
Świerczok. To w miarę jego klimaty.
fot. FotoPyk