Tymoteusz Puchacz po raz kolejny opuszcza Union Berlin, lecz tym razem prawdopodobnie definitywnie. Choć rozpoczął z nim przygotowania, to teraz udał się już do Kilonii, gdzie przejdzie testy medyczne, a następnie podpisze kontrakt z lokalnym Holstein, o czym informuje Tomasz Włodarczyk z portalu „Meczyki”.
Union Berlin pozyskał Tymoteusza Puchacza trzy lata temu. Od tego czasu lewy obrońca rozegrał w barwach Żelaznych tylko dziesięć spotkań. Nie był w stanie wywalczyć sobie miejsca w składzie, w wyniku czego wypożyczano go do Trabzonsporu, Panathinaikosu i ostatnio Kaiserslautern. Na zapleczu Bundesligi Polak spisał się na tyle dobrze, że przyciągnął uwagę wielu klubów. Najbardziej zdecydowany był jednak Holstein Kiel.
Beniaminek Bundesligi już kilka tygodni temu złożył pierwszą ofertę za Puchacza, ale Union ją odrzucił. Druga propozycja była już lepsza dla berlińczyków i ją zaakceptowali, dając zielone światło Polakowi na testy w Kilonii, na które się właśnie udał. Po ich przejściu lewy obrońca podpisze kontrakt z Holstein. Nie jest znana długość umowy ani forma transferu wychowanka Lecha Poznań. Biorąc jednak pod uwagę, że Puchaczowi został tylko rok kontraktu z Żelaznymi, można przypuszczać, że mowa o przejściu definitywnym.
W minionym sezonie Puchacz rozegrał 36 spotkań, w których zdobył jedną bramkę i zanotował 13 asyst.
WIĘCEJ O NIEMIECKIM FUTBOLU:
- Trela: Trochę Klopp, trochę Alonso. Nuri Sahin, Łukasz Piszczek i dortmundzki plac budowy
- Były trener Herthy zamierza kandydować na prezydenta klubu i pozwalniać niedawnych szefów
- Media: Brazylijski obrońca zamieni Manchester na Dortmund
Fot. Newspix