Zielone kartki wchodzą do gry. Na razie tylko jako eksperyment na małą skalę, bo wyłącznie w Serie B, jednak będą obecne w zupełnie poważnych rozgrywkach, zawodach dorosłych graczy. Czym konkretnie są i jak mogą zmienić futbol?
Inicjatywa jest zaiste intrygująca. Otóż gdy Platini proponował wprowadzenie kolejnych rodzajów kartek, były to kartki oznaczające inną formę kary, na przykład czasową. Tutaj natomiast, jak donosi La Stampa, mamy do czynienia z kartką, która będzie nagrodą. Zielony kartonik arbiter pokaże, gdy zawodnik wykaże się duchem fair play. Chodzić będzie o zajścia bardziej wyjątkowe, niż wykopanie piłki, gdy rywal leży kontuzjowany, ale na przykład pomoc sędziemu w podjęciu właściwej decyzji.
Nie będzie z tego względu żadnej gratyfikacji boiskowej, na przykład rzutu wolnego pośredniego. Ale sędziowie będą sporządzać listę odznaczających się najbardziej wzorowym zachowaniem graczy. Czy z tego tytułu zawodnicy mogliby mieć jakieś wymierne zyski? Również niekoniecznie. Jednak szef Serie B, Andrea Abodi, jest dumny z projektu i widzi przed nim wielkie perspektywy: – Zielona kartka ma czysto symboliczne znaczenie. Musi mieć, bo inaczej gruntownie ingerowalibyśmy w zasady gry, a tego zrobić nie możemy. Jednak jest jasne, że to promowanie właściwych zachowań. Wzajemnego szacunku i fair play. To część większego ruchu, mającego przywrócić moralność futbolowi.
Ambitnie? Tak. Ciekawa inicjatywa, której absolutnie nie skazujemy na porażkę. Czasem zwykłe gesty, niby nie znaczące, mogą uczynić wiele. A piłka nożna na pewno ma problemy ze swoim sumieniem. Ta próba na pewno nie zaszkodzi.