Marek Papszun w rozmowie z Goal.pl zdradził, że podczas rocznej przerwy od piłki rzeczywiście był łączony z wieloma klubami. Szkoleniowiec Rakowa wyraźnie zaznaczył, że od zainteresowania do finalizacji jest bardzo długa droga.
– Mogę powiedzieć, że nazwy, które przewijały się w mediach, to z reguły była prawda. Z jednym zastrzeżeniem – w Polsce nie rozumie się różnicy między zainteresowaniem, rozmowami, a ostatecznym transferem. Droga pomiędzy tymi etapami często jest bardzo długa – powiedział Marek Papszun.
Trener Rakowa przyznał, że komentarze pod jego adresem, że jest łączony z bardzo dużą liczbą klubów oznaczają brak szacunku wobec polskich szkoleniowców. – Dziennikarz dostaje informację, że jest zainteresowanie, to pisze, a później pojawiają się ironiczne komentarze ludzi, którzy nie mają o tym pojęcia, że faktycznie jestem łączony z wieloma klubami. Odbieram to jako brak szacunku do tego, że polski trener budzi zainteresowanie, zamiast się z tego cieszyć, bo przecież nie mamy szkoleniowców za granicą.
– Ludzie zamiast odczuwać jakąś satysfakcję, że coś się zmienia, podważają zainteresowanie, które wreszcie istnieje – dodał.
Marek Papszun po rocznej przerwie wrócił na stanowisko pierwszego trenera Rakowa. Dawid Szwarga, który w rozgrywkach 2023/24 go zastąpił, został włączony do jego sztabu. “Medaliki” inaugurują sezon wyjazdowym meczem z Motorem Lublin.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Frankfurtem rządzi crack. Euro w mieście zombie
- Kto wygrał Euro? Chiny. O podboju Niemiec przez Państwo Środka
- IShowSpeed. Oszołom z Youtube’a, który z hukiem wszedł do świata futbolu
Fot. Newspix