Reklama

Joao Felix zapowiada, że chce zostać w FC Barcelonie

Radosław Laudański

Opracowanie:Radosław Laudański

09 czerwca 2024, 21:55 • 2 min czytania 6 komentarzy

Joao Felix wziął udział w podcaście “The Nude Project”, w którym dał jasno do zrozumienia, że dobrze czuje się w Barcelonie i chciałby zostać. Portugalczyk zaznaczył jednak, że nie wszystko zależy od niego i nie wiadomo, co wydarzy się latem.

Joao Felix zapowiada, że chce zostać w FC Barcelonie

Zawodnik został wypożyczony do Barcelony zeszłego lata i nie została w nim zawarta klauzula wykupu. Felix ma ważny kontrakt z Atletico Madryt do 2029 roku i jeśli “Blaugrana” będzie chciała go pozyskać, to musi liczyć się ze sporym wydatkiem. Przyszłość portugalskiego piłkarza nie jest więc jasna. Jego formy w zeszłym sezonie La Liga nie można uznać za imponującą i trudno spodziewać się tego, że jakiś klub zapłaci za niego fortunę.

W minionym sezonie La Liga Joao Felix zdobył siedem bramek oraz zaliczył dwie asysty. Jego wejście do drużyny prowadzonej przez Xaviego było imponujące, później jednak zaczęło to wyglądać gorzej. Efekt końcowy jest taki, że liczbowo rozegrał drugi najgorszy sezon w lidze hiszpańskiej. Gorszy rezultat odniósł tylko w debiutanckiej kampanii 2019/20. Atletico Madryt w 2019 roku zapłaciło za niego 127 milionów euro i trudno spodziewać się tego, aby klubowi z Civitas Metropolitano udało się odzyskać więcej niż 60% tej kwoty.

Reklama

Jestem wypożyczony do Barcelony i nie wszystko zależy ode mnie. Mój plan jest jasny, kocham Barcelonę i chciałbym tutaj zostać. Moja przyszłość zależy od kilku czynników, zobaczymy co się wydarzy – powiedział Felix w podcaście “The Nude Project”.

Po tym jak Joao Felix w dłuższej perspektywie nie zabłysnął w Atletico, Chelsea oraz Barcelonie, wiele osób straciło wiarę w to, że Portugalczyk zrobi imponującą karierę. Wszystko wskazuje na to, że latem możemy być świadkami długiej sagi transferowej z jego udziałem.

WIĘCEJ NA WESZŁO: 

Fot. Newspix

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Komentarze

6 komentarzy

Loading...