Reklama

Katastrofalny mecz Anglików, Niemcy o krok od wpadki

Paweł Marszałkowski

Autor:Paweł Marszałkowski

08 czerwca 2024, 01:24 • 2 min czytania 16 komentarzy

Starcie Polski z Ukrainą nie było jedynym piątkowym spotkaniem, w którym mogliśmy oglądać zespoły przygotowujące się do Euro 2024. W fatalnych nastrojach są Anglicy, którzy skompromitowali się w meczu z Islandią. Z kolei Niemcy zwycięstwo z Grecją wyszarpali na kilka chwil przed końcowym gwizdkiem.

Katastrofalny mecz Anglików, Niemcy o krok od wpadki

W spotkaniu z Islandią Anglicy oddali zaledwie jeden celny strzał i przegrali 0:1. Gola strzelił w 12. minucie Jon Dagur Thorsteinsson.

Po poniedziałkowym zwycięstwie nad Bośnią i Hercegowiną 3:0 (60′ Cole Palmer, 85′ Trent Alexander-Arnold, 89′ Harry Kane), Southagate zdecydował się wystawić następujący skład:

Reklama

„Synowie Albionu” od miesięcy przedstawiani są jako jedni z głównych faworytów do wygrania Euro 2024. Po ostatnim meczu testowym nastroje nad Tamizą są jednak dalekie od optymistycznych. Przed wylotem do Niemiec Anglików pożegnały głośne gwizdy i drwiny. Kiedy po końcowym gwizdku podopieczni Southagate’a robili symboliczną rundę po murawie, trybuny Wembley były już niemal puste.

Gospodarze tegorocznego turnieju ostatni mecz sparingowy zagrali z Grecją w Mönchengladbach. Niemcy również nie zaprezentowali się dobrze, przynajmniej w pierwszej połowie. Od 34. minuty zespół Juliana Naggelsmana przegrywał po golu Georgiosa Masourasa.

Reklama

Nasi zachodni sąsiedzi wzięli się do pracy dopiero po przerwie. Do wyrównania doprowadził Kai Havertz w 55. minucie, a gola na wagę zwycięstwa strzelił na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry Pascal Gross.

W innych piątkowych spotkaniach Czesi rozgromili Maltę 7:1, Albania pokonała Azerbejdżan 3:1, Rumunia zremisowała bezbramkowo z Liechtensteinem (w meczu z 202. drużyną rankingu FIFA Rumuni oddali aż 35 strzałów, a mimo to zanotowali drugi z rzędu mecz bez gola).

Szkocja natomiast wypuściła prowadzenie 2:0 i ostatecznie zremisowała 2:2 z Finlandią. Temu meczowi należy się osobny akapit, ponieważ nie sposób pominąć kilku ciekawostek. Otóż w reprezentacji Finlandii wystąpiło dwóch zawodników Cracovii: Arttu Hoskonen i Benjamin Kallman. Obaj wpisali się na listę strzelców, z tym że pierwszy z nich strzelił gola samobójczego (54′), a dopiero Kallman trafił do właściwej bramki (82′). To nie jedyne polskie wątki w tym meczu, bowiem w barwach Finlandii zagrał także Niilo Maenpaa z Warty Poznań, a głównym arbitrem spotkania był Łukasz Kuźma.

Czytaj o meczu reprezentacji Polski:

Fot. Newspix

Kaszub. Urodził się równo 44 lata po Franciszku Smudzie, co może oznaczać, że właśnie o nim myślał Adam Mickiewicz, pisząc słowa: „A imię jego czterdzieści i cztery”. Choć polskiego futbolu raczej nie zbawi, stara się pracować u podstaw. W ostatnich latach poznał zapach szatni, teraz spróbuje go opisać - przede wszystkim w reportażach i wywiadach (choć Orianą Fallaci nie jest). Piłkę traktuje jako pretekst do opowiedzenia czegoś więcej. Uzależniony od kawy i morza. Fan Marka Hłaski, Rafała Siemaszki, Giorgosa Lanthimosa i Emmy Stone. Pomiędzy meczami pisze smutne opowiadania i robi słabe filmy.

Rozwiń

Najnowsze

EURO 2024

Komentarze

16 komentarzy

Loading...