Dariusz Dziekanowski został odwołany przez PZPN z funkcji przewodniczącego Klubu Wybitnego Reprezentanta. Jako pierwszy poinformował o tym portal Meczyki.pl. Zadzwoniliśmy też do samego zainteresowanego. Okazało się, że Dziekanowski… pierwszy o tym słyszy.
Udało nam się potwierdzić medialne doniesienia. Dziekanowski z dniem 7 czerwca przestał pełnić tę prestiżową funkcję.
– Potwierdzam, że dzisiaj zarząd jednogłośnie zdecydował o odwołaniu pana Dariusza Dziekanowskiego z funkcji przewodniczącego Klubu Wybitnego Reprezentanta – powiedział w rozmowie z nami dyr. departamentu i komunikacji mediów w PZPN-ie, Tomasz Kozłowski.
“Klub Wybitnego Reprezentanta to najbardziej elitarne grono byłych oraz obecnych kadrowiczów. Klub poprzez uhonorowanie najwybitniejszych piłkarzy Polski, daje wyraz uznania dla ich talentu, cech charakteru, sportowych dokonań i wkładu w rozwój polskiego piłkarstwa” – czytamy na stronie PZPN-u. Należą tam piłkarze, którzy rozegrali minimum 80 meczów z Orzełkiem na piersi.
Meczyki informowały, że wniosek w sprawie odwołania Dziekanowskiego złożył Radosław Michalski. Powodem takiej decyzji miały być niepochlebne opinie na temat przedstawienia szerokiego składu na czerwcowe zgrupowanie przez Michała Probierza.
Dziekanowski: Przedstawienie składu na Euro to totalna amatorka
Dziekanowski w Przeglądzie Sportowym pisał tak: – Ewidentnie mamy tu do czynienia z jakąś – mówiąc oględnie – totalną amatorką. Dwóch fanów muzyki Zenka Martyniuka odpowiada za najważniejszą drużynę w tym kraju i robią to na zasadzie „wieś tańczy i śpiewa”.
Były reprezentant Polski był orędownikiem Marka Papszuna, to na niego stawiał, kiedy PZPN rozstał się z Fernando Santosem. Od początku kadencji Michała Probierza, da się wyczuć, że Dziekanowski nie jest fanem obecnego selekcjonera.
Zadzwoniliśmy do Dziekanowskiego. – Pierwsze słyszę. Nic mi o tym nie wiadomo, nikt z Polskiego Związku Piłki Nożnej się ze mną nie kontaktował – powiedział krótko Dariusz Dziekanowski.
Dodajmy, że w przeszłości Jan Tomaszewski zrezygnował z członkostwa w Klubie Wybitnego Reprezentanta. Ówczesny przewodniczący, Władysław Żmuda, chciał go usunąć; powodem były niepochlebne wypowiedzi na temat kadry i naturalizowanych zawodników. – Rezygnuję z Klubu Wybitnego Reprezentanta, jeśli tak koledzy sobie życzą. Mam nadzieję, że PZPN nie wystąpi do narodu polskiego, żeby wykreślić z pamięci nazwisko Jana Tomaszewskiego – mówił wtedy Tomaszewski w audycji radia TOK FM.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Gabor Kiraly: Szare dresy przyniosły mi szczęście
- Wydał fortunę, żeby mieć czyste sumienie i spełniać marzenia
- Listkiewicz: Wenger czuł się jak w skansenie. Witajcie na Ukrainie
Fot. Newspix