Kilka tygodni temu awansował do Ligi Mistrzów, teraz walczy o wyjazd na Euro. Kacper Urbański jest debiutantem na zgrupowaniu reprezentacji Polski. – Po to grałem od dziecka, żeby zagrać z orzełkiem na piersi – mówi 19-latek z Bolonii.
Kacper Urbański ma za sobą udany sezon w Serie A. W barwach Bolonii zagrał w 22 ligowych meczach i razem z kolegami z zespołu wywalczył awans do Ligi Mistrzów. Teraz walczy o spełnienie reprezentacyjnych marzeń. – Powołanie to wielka duma dla mnie i mojej rodziny. Po to grałem od dziecka, żeby zadebiutować z orzełkiem na piersi. Na pewno moim celem jest zadebiutowanie w reprezentacji, a później wszystko zależy od decyzji trenera – powiedział 19-latek na konferencji prasowej.
– O powołaniu dowiedziałem się trzy-cztery dni wcześniej. Trener zadzwonił i powiedział, że będę powołany, a później zobaczymy. Ja mogę tylko dać z siebie wszystko na treningach, a po meczach towarzyskich dowiemy się, kto pojedzie na Euro – zapowiedział Urbański, świadomy, że po spotkaniach z Ukrainą i Turcją Michał Probierz zrezygnuje z usług trzech zawodników.
Młody pomocnik odpowiadał również na pytania o jego kontakt z selekcjonerem: – Jeżeli chodzi o relacje z trenerem, to myślę, że wyglądają one tak, jak ze wszystkimi. Trener stara się prowadzić rozmowy i na boisku i poza nim, nie tylko poważne, ale też żartując, więc myślę, że te relacje wyglądają dobrze.
– Moją nominalną pozycją na pewno jest środek pomocy. Natomiast jestem ofensywnym pomocnikiem, więc nie ma problemu, żebym grał na innych pozycjach. Myślę, że trener i cały sztab analizowali moje mecze i wiedzą, na jakiej pozycji czuję się najlepiej – zapewniał Urbański.
Nie zabrakło pytań o sukcesy we Włoszech. – Ten rok w Bolonii był niesamowity. Uzyskaliśmy awans do Ligi Mistrzów, co nie udało się od 60 lat. Wszyscy bardzo się cieszymy, miasto żyje. Było to niesamowite uczucie brać udział w tym wszystkim – przyznał urodzony w Gdańsku zawodnik.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Balda: Nikogo nie zabiłem. Byłem wariatem. Stworzyłem „Baldę” [WYWIAD]
- Mateusz Stolarski: Wierzę, że dyscyplina zaprowadzi mnie do wielkich rzeczy (WYWIAD)
- Kazimierz Moskal, czyli nie da się dwa razy wejść do tej samej Wisły
- Skąd wzięła się solidność i powtarzalność osiąganych wyników u Szwajcarów?
- Odwrócone role receptą na sukces Niemiec?
Fot. Newspix