– Brak Matty’ego Casha jest niespodzianką, ale to też nie jest tak, że nie mogę sobie wyobrazić kadry bez niego. W mojej hierarchii nie plasował się w pierwszej jedenastce – mówił w rozmowie z TVP Sport Marcin Żewłakow. Były reprezentant Polski ocenia powołania Michała Probierza i prognozuje jak kadra wypadnie na zbliżającym się Euro 2024.
Żewłakow docenił formę Michała Skórasia. Były skrzydłowy Lecha nieźle radził sobie na wiosnę w belgijskim Brugge, z którym świętował mistrzostwo kraju. – Cieszę się, że w tej kadrze jest Michał Skóraś, który po nieudanym początku rozwinął się w Club Brugge. Nasza reprezentacja nie jest bogata w wahadłowych i skrzydłowych. Potrzebujemy takiego piłkarza, który wniesie na boisko trochę przebojowości, szybkości, a do tego ma coś w sobie z zadaniowca. Zlekceważyć takiego piłkarza byłoby niedopatrzeniem – stwierdził były kapitan reprezentacji Polski.
Popularny “Żewłak” wspomniał także o Kacprze Urbańskim, który otrzymał szansę od Michała Probierza. Pomocnik Bolonii nie grał wcześniej w kadrze, jednak jest podstawowym zawodnikiem swojego klubu, który niespodziewanie zapewnił sobie udział w przyszłej edycji Ligi Mistrzów.
– Wzbogaci środek pola. Gra w silnym klubie i na wysokim poziomie. Myślę, że będzie bardzo szybko uczył się poziomu reprezentacyjnego. Oswajanie go z takim klimatem i oczekiwaniami przed Euro wydaje mi się logiczne – powiedział 48-latek.
– Na dziś nie wierzę w wyjście z grupy. Mamy bardzo trudnych rywali. Wydaje mi się, że jesteśmy najsłabszą kadrą w tej stawce, ale nie traktowałbym braku awansu jako katastrofy. Przede wszystkim chciałbym zobaczyć drużynę, która podejmuje walkę, ma pomysł na grę i potrafi momentami to pokazać na tle Holendrów, Austriaków i Francuzów. Najważniejsze jest szlifować to, co sobie założyliśmy – zakończył Żewłakow.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Żądza ponad logiką, czyli Motor wrócił do Ekstraklasy
- Motor Lublin w Ekstraklasie po 32 latach! Gdynia znów we łzach
- Paradoksy Edina Terzicia. Dlaczego największe kluby nie walczą o trenera finalisty Ligi Mistrzów
Fot. Newspix