Radosław Majecki przeżywa w Monaco dobry czas. Wreszcie po wielu początkowych turbulencjach, zaczął grać. I to, jak twierdzi szkoleniowiec klubu, Adi Huetter, nie ulegnie zmianie. Polak został już oficjalnie ogłoszony pierwszym bramkarzem drużyny z Księstwa.
Po niemrawych początkach, Radosław Majecki otrzymał wreszcie swoją szansę w AS Monaco. W lutym, gdy Philippowi Koehnowi zaczęło przytrafiać się coraz więcej błędów, Adi Huetter zaczął stawiać regularnie na byłego golkipera Legii. Okazało się to strzałem w dziesiątkę.
Od tamtej pory udało mu się na boisku wystąpić czternastokrotnie. Co jednak jeszcze ważniejsze, aż sześć razy zachowywał czyste konto. I nie da się tego zrzucić wyłącznie na karb skuteczniejszej gry w defensywie całego zespołu. Majecki zwyczajnie spisuje się świetnie, co zauważył w wywiadzie z L’Equipe Adi Huetter.
– Philipp walczy o to, aby ponownie zostać numerem jeden, ale Radek pozostanie nim. Ma 24 lata, pokazał swoje umiejętności, zachował wiele czystych kont. Być może broniliśmy się lepiej niż wcześniej, ale patrząc na jego występy, widać, że był świetny. Nie musimy myśleć o innych bramkarzach – przyznał fachowiec.
Więcej na Weszło:
- Kozacki, niekwestionowany mistrz wagi ciężkiej. Usyk pokonał Fury’ego!
- Jacek Góralski wyzerował rozum
- Bayer Meisterkusen [REPORTAŻ]
- Wściekłość w Radomiaku. Maciej Kędziorek zwolniony, klub zapłaci karę
Fot. Newspix