Reklama

“Nie sądzę, by Lech miał problemy. Videoton jest słaby i skłócony”

redakcja

Autor:redakcja

07 sierpnia 2015, 13:40 • 5 min czytania 0 komentarzy

Videoton, mistrz Węgier, czyli ligi nieprzypadkowej. Mistrz mający grubą rządową kasę, który w swoim czasie potrafił ograć FC Basel i Sporting, ale zarazem ekipa, która przegrała u siebie z półamatorami z Walii. Gdzie leży prawda o jakości tego zespołu? Nieskromnie powiemy, że wyjaśniamy wszystkie, naprawdę wszystkie wątpliwości w poniższym wywiadzie z węgierskim dziennikarzem Tomaszem Mortimerem. Zapraszamy.

“Nie sądzę, by Lech miał problemy. Videoton jest słaby i skłócony”

Zacznijmy od najbanalniejszego, najogólniejszego pytania: jak mocny jest na dziś Videoton?

W ogóle nie jest mocny i nie spodziewam się by Lech miał z nimi wielkie problemy. Nie są nigdzie blisko jakości, którą prezentowali rok temu zdobywając mistrzostwo. Z TNS, półamatorami z Walii, w eliminacjach LM przegrali u siebie. Z BATE momentami nie potrafili wyjść z połówki, stworzyć jakiegokolwiek zagrożenia. W lidze też już zdążyli dwa razy przegrać i to ze słabymi drużynami.

Skąd więc ta słabość?

Po pierwsze, stracili Nikolicia. Po drugie, jego zastępca, Fecesin, też był kontuzjowany w ostatnich tygodniach, więc nie mieli żadnego napastnika w tych meczach. Jest tu też nowy trener, Francuz Bernard Casoni, a zastąpił Joana Carrillo, który wygrał ligę. Videoton nie gra dziś jak zeszłoroczny mistrz, prezentuje się bardziej archaicznie, gra długimi piłkami zamiast fajnych, szybkich akcji opartych na krótkich podaniach. Jak dla mnie wyglądają jak zbieranina, zlepek indywidualności, a nie jak drużyna.

Reklama

Fecesin zdąży wrócić na Lecha?

Tak, w środę był na ławce z BATE, wróci.

A kapitan Juhasz, stoper? Wykuruje się?

Nie jestem pewien, może zdąży, może nie… Raczej nie.

Czemu w ogóle zmieniono trenera, który zdobył mistrzostwo? Dostał lepszą ofertę gdzie indziej?

Reklama

To była mocno tajemnicza sprawa. Oficjalnie Videoton ogłosił, że trener nie pasował do filozofii klubu. Wszyscy spekulują, że się pokłócili, ale o co dokładnie poszło – nie wiadomo, Carillo siedzi teraz na bezrobociu. Tak czy inaczej jest tam mocno średnia atmosfera, widzimy sprzeczki między piłkarzami, ostre reakcje trenera, sytuacje, których nigdy w Videotonie nie było.

Czyli są poważne problemy w szatni, tak?

Tak, z tego też względu nie wyglądają jak drużyna. Taki Gyurcsó, który jest gwiazdą i miał wspaniały zeszły sezon, teraz ciągle chodzi nachmurzony, potrafi się pokłócić na murawie. Francuski trener też reaguje bardzo ostro przy linii, nieustannie jest zły, a to chyba nie najlepszy sposób podjęcia współpracy z drużyną, która właśnie wygrała mistrzostwo. Wygląda na to, że jest tam sporo kłopotów zakulisowych, o których nawet nie wiemy.

W sezonie 12/13 Videoton potrafił zaszaleć w Europie. Faza grupowa LE i to z niezłymi wynikami. Czy to już tylko melodia przyszłości czy coś z tamtych doświadczeń zostało?

Uważam, że Videoton jest całkiem podobny do tamtego, ale brak Nikolicia to największa różnica. Był najważniejszy, fantastyczny, prawdziwa gwiazda. Strzelał nieprawdopodobne ilości goli i na tle najmocniejszych wyglądał dobrze. Bez niego to nie ten sam zespół, to na niego grano, on był kluczowym piłkarzem.

Bombanők a videoton meccsén 2 - vidi_hu

Gdzie Videoton będzie szukał swoich szans?

Wspomniany Gyurcsó jest bardzo dobry, techniczny, obunożny, ze strzałem. To on uratował praktycznie w pojedynkę awans z TNS. Może zrobić coś z niczego. Felipe Oliveira na lewej jest całkiem dobry, a Fecesin, cóż – może nie posiada wielkich umiejętności, ale ma smykałkę do goli.

Lepsza obrona czy atak?

Obrona, ta jest naprawdę mocna. Vinicius będzie kapitanem, jeśli obok zagra Juhasz to też jest to marka. Lewa strona może być słabsza, bo odszedł bardzo dobry Stopira, ale już na prawej jest solidny Szolnoki. Na bramce świetny Danilović, on jest bodaj najmocniejszym punktem defensywy, z BATE miał kilka światowej klasy interwencji. W tyłach to się klei, ale z przodu rozłazi, w środku pomocy dziura i brak kreatywności.

Finansowo Videoton jest bardzo stabilny, prawda?

Tak, Videotonowi od lat nie brakuje pieniędzy, pompował je w klub rząd. To lato było jednak dosyć dziwne, bo pierwszy raz najważniejsi piłkarze zaczęli wyjeżdżać, wartościowych następców nie sprowadzono, jeszcze to skłócenie trenera z zarządem… Bardzo możliwe, że kurek został przykręcony. Może władza traci zainteresowanie klubem.

videoton

Jacy są kibice Videotonu?

Nie tworzą może najgorętszej atmosfery na Węgrzech, ale potrafią zrobić klimat. Średnia pięć tysięcy to jak na Węgry dobry wynik, do tego lubią zrobić ciekawą oprawę, racowsko, choreografię. Będzie głośno i na fajnym stadionie.

Jacyś szukający kłopotów też są czy to raczej spokojne trybuny?

Jacyś na pewno będą. Ultrasi bojkotowali mecze przez półtora roku, ale teraz akurat wrócili.

Myślisz, że może dojść do jakichś spięć z fanami Lecha?

Nie wiem. Jest przyjaźń polsko-węgierska, prawda? Tu na Węgrzech traktujemy ją bardzo poważnie. Może nic nie będzie, ale pewien nie jestem.

Musicie dość uważnie śledzić Lecha ze względu na trzech węgierskich graczy. Co się u was sądzi o Lechu, jest zdecydowanym faworytem czy raczej szanse bliżej 50/50?

Polska liga jest znacznie silniejsza, szybsza, bardziej techniczna. Chcieliśmy wylosować Liberec, z nimi byłyby szanse, ale nie sądzę by takie miał Videton z Lechem.

Co sądzisz o węgierskich piłkarzach w Lechu? Kadar szczególnie ma ostatnio słabą prasę.

Kadar to dla nas największe zaskoczenie, a zarazem pokazujące różnice między waszą na naszą ligą. U nas był świetny, po prostu jeden z najlepszych, a potem idzie do was i co? I jest za wolny, za słaby fizycznie itd. Gergo to chimeryczny piłkarz, czasem zagra super, potem słabo. Mamy wielkie nadzieje co do niego, ale i dużą nutę sceptycyzmu. Holman – tu nie wiem nawet czemu Lech go kupił, niby przylepiono mu łatkę “wonderkida”, ale on nigdy nie pokazał niczego, co by tę reputację uzasadniało.

Rozmawiał Leszek Milewski

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...