Wypuszczenie Daniego Alvesa za kaucją wzbudziło w Hiszpanii ogromne kontrowersje. Decyzję ostro skrytykowała na antenie radia RAC1 prawniczka jego ofiary, Ester Garcia. Jej zdaniem ta sytuacja to idealny symbol zła, jakie tkwi w samych korzeniach hiszpańskiego systemu sądownictwa.
Sprawa Daniego Alvesa wstrząsnęła Hiszpanią. Legendarny piłkarz nie tylko słynął jako fantastyczny zawodnik, ale także wyrobił sobie renomę dobrego ducha szatni. Powszechnie lubiany, symbol wszystkiego, co lubimy w brazylijskim podejściu do życia.
Kiedy sąd orzekł, że prawy obrońca dopuścił się gwałtu na kobiecie w jednej z dyskotek w Barcelonie, słuchał cały kraj. W końcu wyrok stał się symbolem zmian, które aktualnie zachodzą w postrzeganiu pozycji kobiet w hiszpańskim społeczeństwie, a także był pierwszym tak głośnym wyrokiem, wymierzonym już po znowelizowaniu prawa odnośnie do nadużyć seksualnych. Pozostawał niejako podsumowaniem toczącej się od wielu lat debaty na temat wspomnianych przemian.
Czytaj więcej: Dani Alves. Tylko tak znaczy tak
Wygląda na to, że w tej sprawie jest jeszcze miejsce na szersze pole do dyskusji na temat ogólnej natury sądownictwa. Zdaniem Estery Garcii, reprezentantki ofiary gwałtu Daniego Alvesa, niedawne wypuszczenie Brazylijczyka na (chwilową) wolność za kaucją w wysokości miliona euro pokazuje, że hiszpańskie prawo faworyzuje osoby pochodzące z wyższych warstw społecznych.
– To dla mnie skandal, że wyznaczyli kaucję miliona euro dla tego człowieka. Przecież doskonale wiedzą, że może zebrać taką kwotę w kilka chwil, to dla niego żaden problem. Jestem wściekła i rozczarowana decyzją sądu. Nasz system sprawiedliwości jest stworzony dla bogatych – stwierdziła prawniczka.
Choć minimalna kara za gwałt wynosi sześć lat pozbawienia wolności, to były zawodnik FC Barcelony został skazany na cztery i pół roku więzienia. Jednym z powodów takiej decyzji było zadośćuczynienie, jakie wpłacił na konto ofiary z własnej woli – pomimo że zgwałcona kobieta zrzekła się wszelkich roszczeń finansowych jeszcze przed startem procesu – wynoszące 150 tysięcy euro.
Zmniejszenie kary ze względu na wysokość zadośćuczynienia także stało się przedmiotem szerokiej dyskusji. Krytycy dopatrywali się w tej decyzji sposobu na “wykupienie” sobie mniejszej kary przez zawodnika-multimilionera.
Więcej na Weszło:
- Dani Alves wyszedł z więzienia za kaucją [WIDEO]
- Selekcjoner reprezentacji Brazylii zabrał głos ws. Alvesa. “Musi zostać ukarany”
- Jest wyrok dla Daniego Alvesa! Brazylijczyk skazany za gwałt
Fot. Newspix