23-letni polski bramkarz w ćwierćfinale FA Cup popisał się zatrzymaniem Raheema Sterlinga. Jakub Stolarczyk z Leicester obronił rzut karny 82-krotnego reprezentanta Anglii, a jego drużyna do samego końca rywalizowała z silniejszym Chelsea. Dopiero w doliczonym czasie gry londyńczycy zdobyli dwie bramki i uniknęli dogrywki, wygrywając 4:2.
Jeśli kimś możemy regularnie chwalić się w Europie, to właśnie polskimi bramkarzami. To zdecydowanie najsilniej obsadzona pozycja w naszej piłce. Kolejnym dowodem na to są występy Jakuba Stolarczyka w Leicester City. 23-latek popisał się w ćwierćfinale Pucharu Anglii, gdy obronił rzut karny Raheema Sterlinga. Polak potańczył w bramce, wyczekał do samego końca i wyczuł uderzenie piłkarza Chelsea w środek bramki.
https://twitter.com/ELEVENSPORTSPL/status/1769352049844527197
Mimo to już do przerwy Chelsea prowadziła 2:0 po trafieniach Marca Cucurelli oraz Cole’a Palmera. Wydawało się, że to będzie spotkanie bez historii, ale Leicester City obudziło się po przerwie i odrobiło straty. Mieliśmy 2:2 i mocno pachniało dogrywką na Stamford Bridge.
Decydujący był moment, gdy Callum Doyle z Leicester zobaczył czerwoną kartkę. Wtedy gracze Mauricio Pochettino w zasadzie nie schodzili z połowy rywali. Udało się rozstrzygnąć tę rywalizację dopiero w doliczonym czasie gry po cudownej interwencji kluczowego Cole’a Palmera. Najlepszy gracz Chelsea piętką obsłużył Carney’a Chukwuemekę. Gdy z gospodarzy zeszło ciśnienie, jeszcze jedną kapitalną bramkę dorzucił Noni Madueke, a to londyńczycy awansowali do półfinału FA Cup.
https://twitter.com/ELEVENSPORTSPL/status/1769374957727797694
Stolarczyk może być jednak zadowolony ze swojego występu, bo miał kilka niezłych interwencji. W Championship 23-latek jest zmiennikiem Duńczyka Madsa Hermansena, jednak w krajowych pucharach może liczyć na regularne występy. W Pucharze Anglii jego drużyna została zatrzymana dopiero przez Chelsea, w Pucharze Ligi przez Liverpool.
Aktualnie Leicester jest liderem zaplecza Premier League i zamierza wrócić do najlepszej ligi świata od przyszłego sezonu.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Jan Urban w Osasunie, czyli coś więcej niż hat-trick z Realem
- Debiut Musiałowskiego w Liverpoolu. Ale czy jest się czym jarać? [KOMENTARZ]
- Jóźwiak i Piątkowski godzą się ze spadkiem. Granada leci w przepaść
Fot. Newspix