Andreas Christensen trafił do Barcelony latem 2022 roku. To więc jego drugi sezon, w którym spisuje się całkiem dobrze. Nie jest co prawda w hierarchii stoperów najwyżej, ale Xavi znalazł mu inną rolę, która pozwala na częstsze występy. Duńczyk od kilku tygodni jest etatowym defensywnym pomocnikiem, co daje możliwość ustawienia w pierwszym zespole aż czterech zawodników, o których powiedzielibyśmy, że ich głównymi pozycjami jest środek defensywy. Mowa o Araujo, Kounde, Cubarsim i właśnie Christensenie, który na łamach duńskiej telewizji wypowiedział się o pogłoskach na temat jego sprzedaży.
Christensen to gwarancja wysokiego i solidnego poziomu na tyłach, ale i tak pojawiają się głosy, że klub mógłby chcieć go spieniężyć. Jego kontrakt kończy się w czerwcu 2026 roku. – Nigdzie się nie wybieram. Nie odchodzę. Wiedziałem, w co się pakuję. Nadal jestem niesamowicie szczęśliwy i nie widzę innej opcji, jak zostać tutaj po lecie. Nie mogę myśleć o niczym innym niż kontynuowanie gry w Barcelonie – powiedział Duńczyk wprost na łamach TV 2 Sport.
A temat plotek o odejściu skwitował następująco: – Kiedy ktoś taki jak ja wie, co się wydarzy, panuje całkowity spokój. Reszta to tylko szum. Tak, to zły sezon, ale ja osobiście nie chcę się poddać.
W tym sezonie 27-latek zagrał do tej pory w 30 meczach Barcelony i zaliczył dwie asysty.
Fot. Newspix