Śląsk Wrocław jest rewelacją tego sezonu i liderem Ekstraklasy na półmetku rozgrywek. Jednak nie tylko sportowo w klubie dzieje się dużo, ale też pod kątem organizacyjnym. Latem miasto ogłosiło przetarg na sprzedaż klubu, a obecnie trwa proces prywatyzacji Śląska Wrocław. Firma Westminster i Urząd Miejski Wrocławia pracują nad kształtem umowy przejęcia klubu. Na jakim etapie są te rozmowy? Kiedy dojdzie do przejęcia? Dlaczego miasto decyduje się na nową wycenę klubu? Na te pytania odpowiedział wiceprezydent Wrocławia Jakub Mazur w rozmowie z portalem “igol.pl“.
– Nie chcemy tego procesu prywatyzacji przeprowadzać za wszelką cenę, szybko i byle jak. Najważniejszy dla klubu i dla miasta jest długi dystans. My chcemy wskoczyć na wyższy poziom jakościowy. Po to tak długo rozmawiamy z inwestorem – zaznacza wiceprezydent w rozmowie z portalem. W trakcie wywiadu padło wiele kwestii związanych z kulisami negocjacji i tematami, które już udało się ustalić między stronami.
Rozmowy z inwestorem trwają już kilka miesięcy, a rosnąca forma sportowa drużyny cały czas winduje cenę sprzedaży 75% akcji klubu, bo o takiej jest mowa przy okazji rozmów z firmą Westminster. Przy pierwszych wycenach, robionych pod koniec sezonu, w którym drużyna dopiero w ostatniej kolejce obroniła się przed spadkiem, kwota była dużo niższa – 8 milionów złotych – niż teraz, kiedy Śląsk jest na czele ligowej tabeli.
– Na tyle wyceniliśmy klub w czerwcu. Jednak, żeby znać aktualną wycenę Śląska musimy dokonać profesjonalnej i rzetelnej wyceny poszczególnych piłkarzy, którzy teraz świetnie sobie radzą i ich wartość rośnie. Na to wszystko gotowy musi być inwestor, który wchodząc chciał kupić klub za ponad osiem milionów, a teraz kupuje klub z sukcesem. No i z tego wszystkiego bierze się przedłużająca się procedura, ponieważ w tej dynamicznie zmieniającej się sytuacji inwestor musi podejmować różne decyzje finansowe – podkreśla Mazur.
Ostateczna kwota będzie oparta właśnie o tę ostateczną wycenę, która wciąż jest przedmiotem negocjacji. Urzędnik potwierdził też, że szczegóły i zasady korzystania przez inwestora ze stadionu, który nadal jest własnością miasta, zostały ustalone i zaakceptowane przez obie strony. Jakub Mazur podkreśla, że Westminster i Urząd Miejski Wrocławia już są za półmetkiem rozmów: – Jeżeli w tym okresie będzie z punktu czysto biznesowego rozjazd w perspektywie inwestora i miasta to możemy to robić na dwa kroki, najpierw partnerstwo strategiczne, a potem przejęcie tego pakietu większościowego w postaci 75% akcji. Ten proces się przedłuży, ale my mamy deklaracje od naszego partnera, że on może poczekać na Śląsk. Oni nie chcą kupić klubu. Oni chcą kupić udziały w WKS Śląsk Wrocław.
WIĘCEJ O ŚLĄSKU NA WESZŁO:
- WESZŁOPOLSCY: NOWE PRZEPISY PZPN – DOBRE ZMIANY CZY HIPOKRYZJA? ŚLĄSK WROCŁAW – MISTRZ POLSKI?!
- Dyrektor sportowy Śląska: Erik Exposito przerósł Ekstraklasę o dwa poziomy
- Śląsk nie przegrał czternastego meczu z rzędu. Hit ligi nieco rozczarował
- Pewność siebie Jacka Magiery. „Raków mógłby wziąć od Śląska stadion, Śląsk od Rakowa nic”