Reklama

Legia chciała dać premię Wiśle? Pytanie brzmi: no i co z tego?

redakcja

Autor:redakcja

03 lipca 2015, 12:09 • 2 min czytania 0 komentarzy

Podobno Legia obiecała Wiśle milion złotych za pokonanie Lecha. Podobno, bo coś tam słyszał na ten temat Dariusz Dudka. Podobno to naganne.

Legia chciała dać premię Wiśle? Pytanie brzmi: no i co z tego?

Piękne słowo wymyślił polski internet – gównoburza. No więc dawno nie mieliśmy takiej gównoburzy. Na razie cała historia to jest coś w stylu „jedna baba drugiej babie”, ale załóżmy na moment, że Legia faktycznie postanowiła zmobilizować Wisłę do gry na sto procent. Pytanie brzmi: co z tego?

Gdyby wszystkie polskie drużyny zawsze grały na sto procent, to chyba świat byłby lepszy, a nie gorszy. Płacenie za przegrywanie to wiadomo – w kajdanki i do pierdla. Ale za wygrywanie? Naprawdę chyba komuś się korba odkręciła, jeśli widzi w tym rzecz naganną. My wiemy, że polskie prawo i tego zakazuje, ale szczerze mówiąc – mało nas to obchodzi. Polskie prawo zabrania też gry w pokera poza kasynami, co nie oznacza, że to mądre i logiczne.

W tym względzie różne kraje mają różne regulacje prawne. My mamy – jak to zwykle bywa – tę głupią. U nas mobilizować nie wolno. Z tego względu podejrzewamy, że Legia wcale do płacenia miliona się nie garnęła, nawet jeśli komuś przez chwilę ten całkiem sensowny pomysł przeszedł przez głowę. Oczywiście, można uznać, że jednorazowe zapłacenie za grę z pełnym zaangażowaniem mogłoby mieć demoralizujące skutki w przyszłości („zapłaćcie nam znowu, ale odpuścimy”), ale to już sfera gdybania. Fakty są takie, że jeśli ktoś ma pieniądze i chce ich użyć do tego, aby mecz zakończył się uczciwym wynikiem, to nie potrafimy się oburzać.

Zresztą ta akurat sprawa powinna połączyć kibiców Legii i Lecha. Przecież to znany fakt, że „Kolejorz” – czym znacząco interesowała się prokuratura – w przedostatniej kolejce sezonu 2003/2004 wygrał w Polkowicach z Górnikiem 2:0 i odebrał premię za grę na sto procent od Świtu Nowy Dwór (uprzednio odmawiając Górnikowi sprzedania meczu). Kto chce, może twierdzić, że Lech zachował się niesportowo, my tam wolimy go za tamto zdarzenie pochwalić.

Reklama

Podsumowując: przyszły upały i trochę lodu na rozgrzane głowy się przyda. A jak komuś lodu brakuje, może zasponsoruje mu go sąsiad.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...