Łukasz Jabłoński, prezes Korony Kielce był dziś gościem Weszłopolskich. W programie kierujący drużyną ze stolicy województwa świętokrzyskiego działacz zabrał głos w kwestii finansowania klubów piłkarskich z publicznych pieniędzy.
Już na wstępie Jabłoński przyznał, że dodatkowe wpływy z miasta są dla Korony ważne — Na ten moment Korona nie istniałaby bez miasta Kielce — wprost powiedział prezes kieleckiego klubu. — Kielce mają złe doświadczenia — trafiły na inwestora, który nie poprowadził tego biznesu najlepiej i miasto musiało odkupić akcje spółki, wtedy już zadłużonej. Mówi się zawsze, że finansowanie klubów z miejskiej kasy, tworzy patologię. Doszedłem do wniosku, że uznajemy taki model finansowania za patologię, z uwagi na postrzeganie zarządzania tymi klubami — przedstawiał swój punkt widzenia Jabłoński.
Prezes ekstraklasowego klubu opowiedział też o własnym podejściu do przychodów generowanych przez Koronę. Wskazał pięć najważniejszych kategorii przychodów: wpływy z ligi, przychody komercyjne, dzień meczowy, transfery i działalność handlową. — W tych kanałach ustawiłem sobie konkretne cele, by z roku na rok zwiększać przychody klubu — mówił, zaznaczając zarazem, że nie wszędzie rozwój jest łatwy, czy w ogóle w danym momencie możliwy — Każdy klub będzie na innym etapie funkcjonowania, rozwoju czy też niedorozwoju — bo takie kluby też są i Korona była tego świetnym przykładem.
Jabłoński podkreślił również, że jego zdaniem ważna jest transparentność w relacjach z miastem — Mam na tyle odwagi, by stanąć na sesji Rady Miejskiej i odpowiadać na pytania. Na pewno popełniam błędy, ale potrafię się też do nich przyznać, tak samo, jak pochwalić się tym, z czego jestem zadowolony. Zaoferowałem kielczanom transparentność ze strony klubu — nie przychodzę tam sprzedać ściemę, a prawdę — mówił o spotkaniach z przedstawicielami miasta prezes Korony Kielce.
Dzisiejszy program był poświęcony finansowaniu klubów z publicznych pieniędzy – zapraszamy do oglądania Weszłopolskich w serwisie YouTube:
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
-
Gdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczka… Pedro Henrique bije rekord!
-
Lech nie odjeżdża pucharowiczom. Widzew był lepszy w Poznaniu
-
Puszcza wyróżnia się na tle beniaminków tym, że chce się utrzymać
fot. NewsPix