Widzew Łódź w obecnej formie przestał istnieć. Koniec. Finito. Ostatni gasi światło.
Klub nie ma zamiaru spełniać warunków koniecznych do uzyskania licencji na grę w drugiej lidze i jutro formalnie dostanie z PZPN decyzję odmowną. Nie zagra też w żadnych innych rozgrywkach. Wymówienia z datą 1 lipca otrzymali wszyscy pracownicy klubu. Mówiąc krótko – firma została zamknięta. Wierzyciele klubu, którzy poszli z klubem na układ i w ratach chcieli odbierać swoje pieniądze (łącznie jeszcze około 12 milionów złotych), zostają z niczym.
Sylwester Cacek miał być zbawcą Widzewa, okazał się grabarzem. Oby już na zawsze trzymał się z daleka od polskiego futbolu. Tego, co zrobił w Łodzi z legendarnym klubem, nie wybaczy mu nikt i nigdy.
Mamy nadzieję, że śmierć Widzewa w dotychczasowej formie będzie narodzinami Widzewa nowego, stworzonego przez ludzi, który ten klub kochają. Odrodziła się Pogoń, odrodził się GKS Katowice, odrodzi się też RTS.
Do widzewiaków z krwi i kości apelujemy: róbcie swoje. Czekamy na was w ekstraklasie.