– Jesteśmy załamani pod każdym względem. Na pewno nie tak wyobrażałem sobie moje wejście na boisko. Nie mogę stracić piłki w tym miejscu, w którym straciłem. Z tego padła druga bramka. Biorę za nią winę na siebie – powiedział dziennikarzom po porażce 0:2 z Albanią Kamil Grosicki.
Skrzydłowy Pogoni Szczecin wszedł w niedzielę na boisko w 61. minucie (za Jakuba Kamińskiego) i… w pierwszym kontakcie z piłką stracił ją na wysokości pola karnego, wdając się w niepotrzebny drybling. – Miałem pomóc drużynie. Straciliśmy gola w głupi sposób. Jest mi bardzo przykro, jestem zły na siebie, że tak się wydarzyło. Ciężko mi to wytłumaczyć… – dodał Grosicki.
Sześć punktów w pięciu spotkaniach – tak przedstawia się bilans „biało-czerwonych” w eliminacjach do EURO 2024. W tabeli grupy E wyprzedzamy tylko Wyspy Owcze.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
Fot. Newspix