Manchester City na inaugurację nowego sezonu Premier League pokonał 3:0 Burnley. Erlig Haaland zakończył to spotkanie z dubletem. Mimo tych bramek Pep Guardiola miał ogromne pretensje do swojego snajpera. Norweg wyjawił, o co chodziło hiszpańskiemu trenerowi.
The Citizens do przerwy prowadzili z Burnley 2:0 po dwóch golach Haalanda. Mimo to Guardiola postanowić zrugać swojego zawodnika. Zrobił to jeszcze na boisku, co uchwyciły kamery. Hiszpański trener nie krył niezadowolenia nie tylko w kierunku Norwega, ale i też… operatora.
Zagotowało się. Sceny!🔥
Haaland strzelił dwa gole, chciał trzeciego i… Pep Guardiola nie wytrzymał. Dostało się nawet operatorowi
#domPremierLeague pic.twitter.com/WH6fKJ2hMG— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) August 11, 2023
– Praca z Pepem to przyjemność, zawsze to powtarzam. Wciąż jestem młodym zawodnikiem i cały czas chcę się rozwijać. Moim zdaniem nie ma lepszej osoby, od której można się uczyć. W jednej z ostatnich akcji pierwszej połowy trochę zdenerwowałem się na Bernardo Silvę i dlatego Pep był na mnie zły. Najważniejsze, że dobrze rozpoczęliśmy sezon – wyjaśnił Haaland.
– Erling chce cały czas, by piłka trafiała do niego. Ale kiedy zostały dwie minuty do końca pierwszej połowy, a Kovacić i Rodri tracą piłki, to Bernardo miał rację, że mu nie zagrał. Finalnie Haaland strzelił dwa gole i myślę, że jest szczęśliwy. Wiemy, jak on jest dobry przed bramką przeciwnika – stwierdził trener Manchesteru City – tłumaczył swoje zachowanie na konferencji Guardiola.
WIĘCEJ O ANGIELSKIM FUTBOLU:
- Danish Dynamite. Czy Rasmus Hojlund rozwiąże problemy Manchesteru United?
- Zapowiada się spokojne lato w Tottenhamie? Potrzymajcie piwo Joe Lewisowi
- Rudzki: Słowo piłkarza – sprzedam drogo
Fot. screen Viaplay